Idealne podanie Krzysztofa Świątka, świetna „główka” Marcina Wróbla i kapitalna interwencja Łukasza Bomby – zdarzyło się to w 8 min, a bliżej gola w pierwszej połowie już nie było. Strzałów było niewiele, gra jednak mogła się podobać, zwłaszcza gra Hutnika, który fajnie składał akcje i konsekwentnie szedł do przodu. Łodzianie przed przerwą poważnie nie zagrozili Dorianowi Frątczakowi, dobrze jednak się bronili. Pod koniec I połowy dwa razy próbował ich ukłuć Marcin Wróbel – soczysty strzał z 15 m skierował wprost w bramkarza (43 min), a główkując z dość trudnej pozycji posłał piłkę ponad cel.
W 57 min bramkarza łodzian nie zdołał pokonać Krystian Lelek, po czym nastąpiła akcja, w której Frątczak utrzymał wynik Hutnikowi - znakomicie broniąc strzał Macieja Śliwy z 8 m. A dziesięć minut potem, gdy Śliwa huknął pod poprzeczkę, znów Frątczak błysnął reakcją.
Gospodarze w ofensywie działali więcej niż przed przerwą, role na boisku się odwróciły. Bramkarz Hutnika cały czas był na posterunku, a w 87 min dobrą robotę wykonał Sławomir Chmiel, blokując w polu karnym uderzenie Łukasza Dynela. Odpowiedź Hutnika była natychmiastowa, mocna, po strzale Wróbla – być może celnym – piłkę wybił Marcel Wszołek. Nastąpił rzut rożny, a po jego rozegraniu łodzian uratował Bomba, nie dając się z bliska pokonać Wróblowi.
ŁKS II Łódź – Hutnik Kraków 0:0
ŁKS II: Bomba – Bąkowicz, Ślęzak, Koprowski, Radziński (46 Wszołek) – Zając (76 Iwańczyk), Rostami (46 Goncalves), Kuźma, Łabędzki, Śliwa (90 Coulibaly) – Jurić (65 Dynel).
Hutnik: Frątczak – Kieliś, Tarasovs, K. Głogowski, Jania (63 Chmiel) – Lelek (90 M. Głogowski), Urbańczyk, Drąg, Świątek (74 Zawadzki), Rakels – Wróbel.
Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary). Żółte kartki: Radziński, Ślęzak - Kieliś, Urbańczyk, Jania, Chmiel.
