Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos - Wisła: przegrana zespołu z Krakowa

Wojciech Batko
Magdalena Leciejewska i ręce gdyńskich przeciwniczek
Magdalena Leciejewska i ręce gdyńskich przeciwniczek Tomasz Bołt
W zaległym meczu ekstraklasy koszykarek (z 21. kolejki) Wisła Can-Pack uległa w Gdyni tamtejszemu Lotosowi 66:71.

Tym samym obrońca mistrzowskiego trofeum zrewanżował się "Białej Gwieździe" na październikową klęskę (54:82) pod Wawelem.

Wiślaczki natomiast przegrały natomiast po raz pierwszy w tym roku (spotkania ligowe, euroligowe i w Pucharze Polski). Ponadto seria ich zwycięstw zatrzymała się na liczbie 11. Ostatni raz bowiem krakowianki zeszły z parkietu pokonane 15 grudnia, w meczu Euroligi z Cras Taranto u siebie (57:58).


Zobacz także: Basałaj: już myślimy o wzmocnieniach latem

W pięknej gdyńskiej hali (można tylko pozazdrościć...) liderowi tabeli przyszło wystąpić bez dwóch jakże istotnych ogniw, czyli Amerykanki Nicole Powell i Białorusinki Jeleny Leuczanki. Zaryzykujemy więc stwierdzenie, że z tym duetem w składzie Wisła zainkasowałaby dwa punkty. Z prostej przyczyny - Powell i Leuczanka robią na parkiecie różnicę!

A skoro jesteśmy przy absencji tych koszykarek, to oby jak najszybciej wróciły do "gotowości startowej". Choć nieoficjalne informacje niekoniecznie są optymistyczne... A przecież przed "Białą Gwiazdą" nadzwyczaj ciężkie półtora tygodnia - w sobotę występ w Gorzowie (AZS), we wtorek 22 bm w Salamance (Euroliga) i w piątek 25 lutego krakowski rewanż z Hiszpankami.

Wracając do konfrontacji, to kiedy w 7 min było 16:11 dla wiślaczek, trener Lotosu "zaordynował" tzw. czas, który poskutkował nadzwyczaj skuteczną postawą gospodyń. Na 80 sekund przed ostatnią syreną pierwszej kwarty był już remis (po 20), a w ostatniej akcji tej odsłony trafiła Swanier (22:20 dla miejscowych) i krakowianki prowadzenie już niestety nie odzyskały.

Owszem, kilka razy zmniejszały straty do zaledwie jednego "oczka", najczęściej jednak przegrywały różnica od 4 do 7, 8 punktów. Choć bywało też gorzej - np. pod koniec drugiej kwarty Lotos prowadził już 37:26, ale po blisko 5-minutowym okresie gry bez trafienia zdołały się przełamać Kobryn i Baśko i przerwa zastała przyjezdne przy wyniku 37:32 dla gospodyń.


Zobacz także: Basałaj: już myślimy o wzmocnieniach latem

W drugiej odsłonie wiślaczki z jednej strony "goniły" wynik, z drugiej zmagały się z nader przeciętną tzw. dyspozycję dnia. I w 37 min ("trójka" Pawlak) zdołały doprowadzić do remisu po 61! Niestety, Swanier powiodła się akcja skutkująca punktami 2+1, natomiast krakowianki przestały trafiać z dystansu i mistrz zaksięgował prestiżową wygraną.

Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 71:66 (22:20, 15:12, 19:17, 15:17)
Sędziowali: Tomasz Kudlicki i Tomasz Trawicki.
Lotos: Mieloszyńska 15 (3x3), Babkina 12, Wright 10, Bjelica 10, Jujka 6 - Swanier 13 (2x3), Krawczyk 3 (1x3), Kaczmarska 2. Trener: George Dikaioulakos.
Wisła: Kobryn 22, Phillips 17 (3x3), Baśko 11 (1x3), Leciejewska 8, Pawlak 6 (2x3) - Jelavić 2, grały też Krężel i Gawor. Trener: Jose Ignacio Hernandez.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska