Dwór w Lusławicach ma długą historię. Pierwsza wzmianka o dobrach lusławickich pojawiła się w kronikach w XIII wieku. Trzy stulecia później zamieszkał tu filozof i teolog Faustyn Socyn – przywódca duchowy arian, którego grobowiec znajduje się na terenie założonego przez Krzysztofa Pendereckiego arboretum. W latach 30-tych ub. Wieku w dworze lusławickim przebywał Jacek Malczewski, który założył tu szkółkę dla szczególnie uzdolnionych dzieci wiejskich. W 1974 roku podupadający dwór kupili Pendereccy. Po ponad 45 latach żmudnej pracy lusławicki dwór wraz z ogrodem należy dzisiaj do najpiękniejszych w Polsce. Jego właściciele za ochronę polskiego krajobrazu w swojej posiadłości zostali uhonorowani m.in. wyróżnieniem „Genius loci Polonia”.
- Lusławice to było moje dziecko. To było moje marzenie, żeby zostawić coś po sobie na tej ziemi – mówi Krzysztof Penderecki. Słowa mistrza potwierdza jego żona. - W miejscu tym jest 45 lat ciężkiej pracy mojego męża, ogromnego wysiłku. Wszystko, co osiągał przywoził na tę ziemię – wyjaśnia Elżbieta Penderecka.
W arboretum, które powstało na bazie dworskiego starodrzewu, miejsce znalazły unikatowe w naszym kraju odmiany drzew, przywiezione przez Krzysztofa Pendereckiego z różnych kontynentów i egzotycznych często rejonów świata. W ogrodzie i parku rośnie 1800 gatunków drzew i krzewów. Cały teren zajmuje ponad 30 hektarów.
- W pewnym momencie uznałem, że jest to wielkie obciążenie dla mnie, żeby utrzymać ten dwór. Pomyślałem, że jeżeli ministerstwo jest zainteresowane kupnem, bo nie jest to darowizna, to przekazanie dworu i ogrodu w ręce ministerstwa jest najlepszym pomysłem. Wtedy to moje dzieło nie zostanie zaprzepaszczone – mówił w poniedziałek kompozytor podczas uroczystego podpisania listu intencyjnego w sprawie przejęcia dziedzictwa państwa Pendereckich przez Skarb Państwa.
Poza właścicielami podpisy na liście złożyli m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego, marszałek województwa małopolskiego oraz dyrektor Europejskiego Centrum Kultury Krzysztofa Pendereckiego, którego częścią stać ma się dwór oraz arboretum.
- Młodzi muzycy, którzy do nas przyjeżdżają na warsztaty zyskają w ten sposób nową przestrzeń do prób. Myślimy również nad utworzeniem w parku sceny plenerowej, na której mogłyby odbywać się koncerty. Sam dwór pełnić będzie rolę muzeum, ze szczególnym uwzględnieniem osoby Krzysztofa Pendereckiego. Można będzie oglądać w nim liczne pamiątki, nagrody i bogaty księgozbiór gromadzony przez lata przez mistrza oraz jego żonę – wylicza Adam Balas, dyrektor ECM.
W najbliższym dwóch tygodniach zawiązać ma się grupa robocza, której zadaniem będzie doprecyzowanie kwestii technicznych związanych z przejęciem posiadłości Pendereckich przez Skarb Państwo. Na razie nie mówi się o ewentualnych kwotach czy formie objęcia praw do majątku. Sprawa ma być sfinalizowana jeszcze w tym roku.
- To początek nowego etapu w rozwoju Lusławic – instytucji, która dzięki wchłonięciu dworu i parku będzie mogła służyć wielu wymiarom kultury – stwierdził minister Piotr Gliński. Jak dodał ECM jest hołdem dla Krzysztofa Pendereckiego , ale także wyrazem jego związku z tą ziemią, wyrazem powinności i etosu, który chce aby jego dzieło trwało w formie instytucjonalnej.
FLESZ: Powstanie polskie TGV? W 3 godziny z Gdańska do Krakowa
