Wysokie miejsca polskich sprinterów w Pekinie
W piątek rozpoczęła się rywalizacja na olimpijskim torze w Pekinie. Stolica Chin jest drugim przystankiem tegorocznego Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Pierwszego dnia zawodów z bardzo dobrej strony pokazali się Polacy na 500 metrów. Piąte miejsce zajął Damian Żurek (35,03), który do podium stracił 0,03 s.
Na dziewiątym miejscu rywalizację zakończył drugi z naszych sprinterów Marek Kania, który trasę pokonał w czasie 35,20. Najgorzej z Biało-Czerwonych zaprezentował się piąty zawodnik IO na tym dystansie Piotr Michalski. Dzisiaj na torze olimpijskim zajął osiemnaste miejsce - 35,49.
Przed wyjazdem do Państwa Środka o swoich aspiracjach mówił Michalski.
– Oczywiście, chciałbym powtórzyć wynik sprzed dwóch lat, aczkolwiek będzie to ciężkie do zrealizowania. Bardzo chciałbym jeszcze raz stanąć na podium i usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego, ale póki co mamy okres, w którym trzeba kłaść duży nacisk na przygotowanie i technikę jazdy. Tymi startami trenujemy i się sprawdzamy, dlatego na ten moment nie chcę nic deklarować. Może za jakiś czas będzie mi łatwiej, widząc, w którą stronę to zmierza
– zaznaczył na łamach Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego sprinter.
Zawody wygrał Japończyk Wataru Morishige (34,72) przed rodakiem Yumą Murakamim (34,82) oraz Koreańczykiem Junho Kimem (35,00). Zawodnik z Azji uzyskał taki sam jak Holender Merijn Scheperkamp.
Zwycięzca otrzymał 60 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
W zmaganiach uczestniczyło 20 sprinterów.
Również na 500 m walczyły kobiety. Najlepiej z Polek zaprezentowała się Karolina Bosiek, która zajęła 10. miejsce (38,53). Druga z Polek Andżelika Wójcik uplasowała się na 15. pozycji (38,70). Na 20. miejscu zawody ukończyła trzecia Biało-Czerwona Martyna Baran (39,11).
Wygrała Amerykanka Erin Jackson z czasem 37,91.
Jutro sprinterzy powalczą o kolejne punkty na tym dystansie. Sprinterki do rywalizacji wrócą w niedzielę.
Pierwsze zawody PŚ w japońskim Obihiro
Pierwsze zawody PŚ odbyły się tydzień temu. Polacy w Obihiro raz stanęli na podium za sprawą sztafety mieszanej w składzie Żurek i Bosiek.
– W PŚ w Obihiro nie wszyscy pojechali na miarę możliwości, ale czas będzie pracował na naszą korzyść. Myślę, że można być zadowolonym z występów drużyn
– podsumował występ trener kadry narodowej Paweł Abratkiewicz.
Zawody w Pekinie potrwają do niedzieli.
