Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maaskant w piątek postawi na "Łobo"

Redakcja
Wojciech Łobodziński (z lewej) zastąpi jutro Patryka Małeckiego
Wojciech Łobodziński (z lewej) zastąpi jutro Patryka Małeckiego Andrzej Banaś
Dla Wojciecha Łobodzińskiego obecny tydzień jest pełen wrażeń. W poniedziałek jego nazwisko pojawiło się kolejny raz w kontekście afery korupcyjnej. Piłkarz na razie nie ma jednak postawionych zarzutów, więc może koncentrować się na grze w Wiśle. A w piątek czeka go wyzwanie, bo właśnie "Łobo" zagra w podstawowym składzie w meczu z Bełchatowem, w miejsce Patryka Małeckiego, który pauzować będzie za kartki.

Trener Robert Maaskant przyzwyczaił już, że nie robi specjalnej tajemnicy z tego, kto będzie grał. Kilka dni temu otwarcie przyznał, że za Radosława Sobolewskiego (również kartkowa przerwa) zagra Cezary Wilk. W piątek stwierdził, że Małeckiego zastąpi Łobodziński.

Czytaj także:**Patryk Małecki siądzie w piątek razem z... małymi kibicami**

- Wojtek bardzo dobrze prezentuje się na treningach, więc zagra od początku - mówi Holender. Pytany czy rozmawiał ze swoim piłkarzem na temat ostatnich doniesień, również otwarcie mówi: - Oczywiście rozmawiałem z "Łobo" na temat jego trudnej sytuacji. Moje stanowisko jest takie jak klubu. Wiem, że Wojtek to dobry chłopak. Nie mam zamiaru wydawać sądów na jego temat, bo znam za mało szczegółów całej sprawy. Dlatego oceniam go przede wszystkim jako piłkarza, a z jego postawy na boisku jestem zadowolony.

Maaskant pokusił się w środę również o porównanie obu zawodników. - Małecki gra lepiej lewą nogą i dlatego jest bardziej niebezpieczny dla rywala. Łobodziński jest natomiast silniejszy, a przy tym ma coś do udowodnienia na boisku. Nie sądzę, żeby ta zmiana w składzie znacząco odbiła się na naszej grze.

O tym, że Łobodziński bez problemów powinien zastąpić Małeckiego jest przekonany ten ostatni.
- Jestem pewien, że Wojtek wniesie dużo do gry drużyny, że sobie spokojnie poradzi i pomoże zespołowi wywalczyć trzy punkty - mówi "Mały". - Przecież to nie jest junior, ma za sobą 200 meczów w ekstraklasie. Na treningach wygląda bardzo dobrze i jestem pewien, że to samo pokaże w czasie meczu.

Spokojny o współpracę z kolegą jest również Erik Cikos, który będzie grał za plecami Łobodzińskiego.
- Nie będzie problemów z naszą współpracą. "Łobo" to dobry piłkarz. Na pewno pomoże mi w obronie, a ja jemu w ataku - mówi Słowak. Wszyscy w Wiśle są zatem przekonani, że w piątek Łobodziński sobie poradzi. Sam zainteresowany na razie nie chciał rozmawiać. - Porozmawiamy po meczu, jeśli oczywiście w nim zagram - stwierdził tylko krótko "Łobo".

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska