- Chciałbym pogratulować swoim zawodnikom charakteru w tym meczu, walki do końca – mówi szkoleniowiec niecieczan. - Spodziewaliśmy się bardzo trudnego spotkania i ten mecz taki był. Cracovia miała bardzo niebezpieczne stałe fragmenty gry, dobrze je wykonuje. Po jednym z nich straciliśmy bramkę. Patrząc na przebieg tego spotkania, szczególnie na drugą połowę, można było myśleć, że kto strzeli gola, ten wygra. Mimo wszystko potrafiliśmy się podnieść po stracie bramki i zdobyć ją, wywożąc z Krakowa bardzo cenny punkt. Utrzymaliśmy różnicę punktową w tabeli nad kilkoma drużynami.
Trener Bartoszek w przerwie dokonał zmiany w obronie – z boiska zszedł Vitalijs Masimenko, zdjął też z boiska Romana Gergela. A zastąpili ich Samuel Stefanik i Bartosz Śpiączka.
- Nowe ustawienie w obronie było przemyślane, ponieważ brakowało nam przede wszystkim rosłych piłkarzy – stwierdził trener. - Musieliśmy zadziałać – by podnieść wzrost w tej formacji, przydatny przede wszystkim przy stałych fragmentach. Zmiana Maksimenki wynikała też z tego, że otrzymał żółtą kartkę, a spodziewałem się tego, że Cracovia bardzo agresywnie będzie się starała doskoczyć do nas w drugiej połowie, tak też było. Z drugiej strony brakowało też gry, która nam się nie kleiła. Stąd zmiany personalne i trochę inne ustawienie.