Z szatni płynęła zabawowa muzyka, zawodnicy cieszyli się najwyższym - 3:0 - zwycięstwem w tym sezonie, debiutanckim w III lidze.
- Tydzień temu po meczu w Ostrowcu Świętkorzyskim, po tych 45 minutach, które się odbyły (sędzia zakończył grę, gdy został zaatakowany przez kibiców gospodarzy - przyp.), byłem bardzo zbudowany postawą drużyny - komentuje 33-letni zawodnik. - Potrafiliśmy tak zmusić rywali do gry w defensywie, że nie zbliżali się do naszej bramki. To cenne, że my, jako nowa drużyna, złożona z wielu młodych chłopaków, którzy nigdy wcześniej nie grali na tak wysokim szczeblu, umiemy wejść na taki poziom. Porażkę w inauguracyjnym spotkaniu ze Stalą Rzeszów traktujemy jako zapłacenie frycowego. Od tamtej pory nie przegrywamy i wyglądamy naprawdę coraz lepiej - podkreśla.
W Wiślanach Bębenek jest jedynym piłkarzem z ekstraklasowym doświadczeniem (13 występów w trzech klubach: Widzewie, Polonii Bytom i Górniku Zabrze), wiele lat spędził w I lidze. W poprzednich zespołach był zwykle prawym pomocnikiem, ostatnio gra na lewej flance. - Ważne, że nie muszę bramek strzelać, bo robią to młodsi koledzy - uśmiecha się.
Na boisku często kooperuje z innym doświadczonym zawodnikiem, Piotrem Morawskim - byłym mistrzem Polski w futsalu, który w Wiślanach gra na lewej obronie. - Uważam, że w meczu z Podhalem bardzo dobrze wyglądała też współpraca po prawej stronie, gdzie grali Marcin Morawski z Konradem Kuliszewskim. Przeprowadziliśmy sporo akcji bocznymi strefami, co przyniosło efekty w postaci sytuacji bramkowych - analizuje Bębenek.
Teraz wyjazd do Białej Podlaskiej. Wiślanie udadzą się tam w piątek, następnego dnia zagrają z Podlasiem. - Sama przyjemność pojechać z chłopakami, pośmiać się i zrobić swoją robotę. Cztery-pięć takich dalszych wyjazdów w rundzie to żaden problem - podkreśla piłkarz.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU