- W ostatnim meczu sezonu zasadniczego stoczyliście dramatyczny bój z Automatyką Gdańsk. Przegrywając 0:3, doprowadziliście do dogrywki, ale w niej przegraliście. Przed ostatnią tercją, kiedy to przegrywaliście 0:3, była wiara, że wynik można jeszcze odwrócić?
- Oczywiście, że była. W trzeciej tercji mieliśmy ogromną przewagę i wiele szans, by strzelić tę czwartą bramkę. Nie udało się, a w dogrywce niestety nieporozumienie na buliku zadecydowało o tym, że to rywale zdobyli gola.
- Wynik nie miał dla was znaczenia, bo i tak macie już 5. lokatę. Teraz czeka was play-off i mecze z JKH Jastrzębie-Zdrój.
- Na pewno będą to zacięte mecze. Play-off to już inna bajka, każdy zespół będzie dawał z siebie wszystko. Musimy się do tego przygotować jak najlepiej, by przejść Jastrzębie.
- Liczyliście na wyższą pozycję wyjściową?
- Nie patrzyliśmy na konkretne miejsce, chcieliśmy po prostu być w szóstce. To się udało, nie ma 7.- 8. miejsca i to cieszy. Wiemy jaką mamy drużynę, to całkiem nowy team, w porównaniu do zeszłego sezonu, jest mnóstwo młodych chłopaków. Teraz doszły wzmocnienia przed play-off. Trzeba się zgrać i pokazać, że stać nas na dużo.
- Na zgranie nie będzie wiele czasu, bo nie gracie już meczów przed kolejną fazą rywalizacji.
- Tak, ale są treningi, na których można realizować zadania taktyczne – grę w przewagach, osłabieniach. Trzeba to poćwiczyć, taktyka jest bardzo ważna. Jest się z kim zgrywać.
- Z racji niższej pozycji niż JKH, które jest 4., zaczynacie od dwóch wyjazdów serię play-off. Czy to może mieć jakieś znaczenie w kontekście awansu do półfinału?
- Wydaje mi się, że u rywali graliśmy lepiej, bo jednak wygrywaliśmy też tam. Własne lodowisko powinno być atutem, ale my na to tak nie patrzymy, skupiamy się na każdym meczu z osobna.
- Ta para chyba nie ma faworyta, choć Jastrzębie jest zdobywcą Pucharu Polski.
- Szanse są pół na pół.
- Wasza drużyna miała kilka nieoczekiwanych wpadek w sezonie regularnym. Czy to wynikało z tego, że nie byliście do końca zgrani, że było wiele nowych twarzy?
- Każda drużyna miała wpadki, ostatnio nawet Katowice. Liga jest bardziej wyrównana niż w zeszłym sezonie, każdy z każdym może wygrać.
- Jest teraz przerwa na potrzeby kadry, czy to pokrzyżuje wam trochę szyki, bo kilku zawodników z Cracovii, w tym Pan, jest powołanych?
- Ci co jadą, są od początku w zespole, nie powinno to mieć znaczenia. Mam powołanie, ale nie wiem, czy pojadę, bo mam problemy z plecami. Dopiero po konsultacji lekarskiej okaże się, czy będę mógł jechać. Nie wiem, czy nie poświęcę tego czasu na całkowite wyleczenie się, to są sprawy przeciążeniowe.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska