Klasyfikowana na 70. miejscu w rankingu WTA Magdalena Fręch nie miała żadnych problemów z pokonaniem zajmującej dopiero 1016. miejsce w zestawieniu Kazaszki.
Co prawda mecz dobrze rozpoczął się dla 28 - letniej tenisistki, która po swoim serwisie prowadziła 1:0, ale potem na korcie dominowała już tylko jedna zawodniczka i była nią Polka. Fręch wygrała pięć kolejnych gemów z rzędu dwukrotnie przełamując rywalkę , szybko objęła prowadzenie 5:1. Danilina wygrała jeszcze jednego gema, ale to było wszystko na co było ją stać w pierwszej partii. Łodzianka wygrała tę partię 6:2.
Drugi set miał podobny przebieg. Polka rozpoczęła od przełamania rywalki i prowadziła 1:0. Zawodniczka z Kazachstanu, która specjalizuje się w grze w deblu wygrała w tej partii tylko dwa gemy zmniejszając straty najpierw na 1:2 a potem na 2:5. Ostatecznie, 26 - letnia tenisistka z Polski także w drugim secie wygrała 6:2, a cały mecz 2:0.
Po godzinie i 14 minutach zameldowała się w 1/8 finału. Gdyby Polce udało się zwyciężyć turniej w Hongkongu, byłby to jej najlepszy wynik w kończącym się sezonie.
W całym spotkaniu Fręcz zaserwowała trzy asy, tyle samo co rywalka. Polka popełniła tylko jeden błąd podwójny, jej skuteczność pierwszego serwisu wyniosła 71 procent.
W 1/8 finału Polka zmierzy się z 42. w rankingu WTA Trevisan. Tenisistki te grały ze sobą do tej pory tylko raz. W 2018 roku w Vancouver w trzech setach lepsza okazała się Włoszka.
Fręch jest jedyną Polką, która w Hongkongu występuje w singlu. W deblu natomiast rywalizuje Katarzyna Piter, która w parze z Białorusinką Lidią Morozową w środę w pierwszej rundzie zmierzy się z Ching Laam Lai i Chun-Wing Sher z Hongkongu.
