FLESZ - Będą zmiany w kanonie lektur

Wojewódzka konserwator zwraca uwagę na ten problem w kontekście tego, że ubywa mieszkańców w centrum Krakowa, a zamienia się ono w miasto hoteli i hosteli.
Wytyczne co do określania wymaganej liczby miejsc postojowych dla poszczególnych rodzajów obiektów są zawarte w uchwale kierunkowej z 2012 r. w sprawie przyjęcia programu parkingowego dla Krakowa. Uchwała mówi też, że powinny być stosowane m.in. przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie ze wskaźnikami dla obiektów o różnej funkcji - przeniesionymi choćby np. do planu miejscowego "Kazimierz" - w przypadku budynków mieszkalnych w zabudowie wielorodzinnej na Starym Mieście trzeba zapewnić minimum 0,5 miejsca na jedno mieszkanie, tymczasem inwestor hotelu ma obowiązek zapewnić minimum trzy miejsca na 100 pokoi, a pensjonatu - trzy na 100 łóżek.
- Ta uchwała mówi, jaka ma być zapewniona dostępność miejsc parkingowych przy poszczególnych inwestycjach. I to jest generalnie słuszne: jeżeli deweloper buduje blok, to musi zapewnić miejsce parkingowe, a więc unikamy sytuacji, że ludzie parkują gdzie popadnie. Taka jest idea, jest to zrozumiałe przy współczesnych inwestycjach deweloperskich. Jednak nie powinien ten przepis być obligatoryjny na obszarze historycznego miasta - uważa małopolska konserwator.
Monika Bogdanowska przekonuje, że na tym obszarze jest to zadanie nie do zrealizowania, co odbija się na decyzjach inwestorów co do wyboru funkcji budynku. Przytacza też przykłady rozmów z inwestorami na ten temat, między innymi odnośnie gmachu dawnego banku (z częścią biurową i mieszkalną) przy ul. Dunajewskiego 8, tuż przy Plantach. - Inwestor powiedział nam, że gdyby chciał zrobić tam mieszkania, to nawet całkiem spory dziedziniec tego obiektu nie pokryje potrzeb dotyczących wymaganych miejsc parkingowych. Dlatego jemu jest prościej podzielić obiekt na małe klitki i oddać to jakiejś sieci hotelowej. Podobnie tłumaczą się inwestorzy na Kazimierzu: że nawet bardzo by chcieli zrobić mieszkaniówkę, ale muszą się zdecydować na hotel albo aparthotel, bo wtedy nie trzeba zapewniać tylu miejsc parkingowych - relacjonuje małopolska konserwator zabytków.
Kolejnym minusem jest szukanie miejsc dla aut w podziemiach budynków. Jeśli do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków trafiają koncepcje parkingów podziemnych pod zabytkowymi kamienicami, to zwykle dwukondygnacyjnych. - Po pierwsze budowa takiego parkingu narusza bardzo mocno obszar ochrony archeologicznej. Co gorsza powoduje też zaburzenie stosunków wodnych w okolicy, co odbija się potem w sposób katastrofalny na obiektach sąsiednich czy oddalonych o kilkadziesiąt metrów. Problem zaburzenia stosunków wodnych na obszarze Starego Miasta był badany m.in. przez naukowców z AGH, zwracają oni uwagę, że przynosi bardzo niepokojące efekty - mówi Monika Bogdanowska.
Wojewódzka konserwator kwituje, że w Krakowie na obszarze zabytkowym w ogóle nie oczekiwałaby jakiegokolwiek obowiązku zapewnienia miejsc parkingowych przy przebudowach kamienic i gmachów. - Bo to jest warunek właściwie nie do spełnienia, a w efekcie eliminuje powstawanie mieszkań, może też wpływać na substancję zabytkową - podkreśla.
Rezygnację z wymagania miejsc parkingowych Bogdanowska proponowałaby dla obszaru miasta uznanego za Pomnik historii - to Stare Miasto wraz z Wawelem, Stradomiem, Kazimierzem, Podgórzem, Nowym Światem i Piaskiem.
- To pomysł wart rozważenia dla ścisłego centrum. Widać, że ze względu na zapisy parkingowe uprzywilejowane są hotele. Gdyby chcieć stworzyć w centrum 30 mieszkań, trzeba mieć dla nich 15 miejsc parkingowych, a to dla tego obszaru jest niewykonalne, więc trzeba by budować parking podziemny, co m.in. zwiększa koszty - mówi nam radny miasta Michał Drewnicki (PiS), którego pytamy o opinię w tej sprawie. - Faktycznie można byłoby pomyśleć o tym, czy w obszarach ścisłego zabytkowego centrum w sporządzanych miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego nie wpisywać mniejszych liczb miejsc parkingowych dla zabudowy wielorodzinnej. Sprawdzianem mógłby być przygotowywany plan "Nowy Świat", obejmujący rejon z ul. Retoryka, Smoleńsk, Piłsudskiego, Jubilatem. Być może warto rozważyć, czy w tym planie nie wprowadzić takiego rozwiązania, jakie pani konserwator przedstawia.
Radny Drewnicki zapowiada, że poruszy ten temat na komisji planowania przestrzennego Rady Miasta. Uważa, że gdyby decydować się na takie rozwiązanie na jakimś obszarze, równocześnie należałoby wskazać miejsce na jeden większy parking dla mieszkańców, którego stworzenie - co też ważne - nie spowoduje zniszczenia tkanki zabytkowej.
Poproszony przez nas o komentarz Tomasz Daros, przewodniczący rady Dzielnicy I Stare Miasto, a także radny miasta, odpowiada, że problem występuje tylko w niektórych inwestycjach. - Szczególnie dużych w starym budownictwie, bo rzeczywiście trudno sobie wtedy wyobrazić budowę olbrzymiego parkingu podziemnego. Ale byłbym daleki od odchodzenia od zapisów o liczbie miejsc parkingowych co do zasady - mówi przewodniczący "jedynki". Zwraca uwagę, że mieszkańcy będą musieli wtedy parkować na ulicach. - A już teraz na tej ograniczonej ogólnodostępnej przestrzeni samochody mieszkańców się nie mieszczą - wskazuje Daros.
Z kolei radny Grzegorz Stawowy (Koalicja Obywatelska) zwraca uwagę, że w centrum miasta w części planów miejscowych są zapisy, zgodnie z którymi już teraz nie wymaga się zapewnienia miejsc parkingowych przy określonych rozmiarów przebudowie czy nadbudowie istniejących kamienic. Na przykład w planie miejscowym dla Stradomia nie ma takiego wymogu przy nadbudowie do dwóch kondygnacji czy np. zmianie sposobu użytkowania poddasza. - Jeśli to jest więcej kondygnacji, to sytuacja jest oczywiście inna - mówi radny.
Grzegorz Stawowy przekonuje jednocześnie: - Teza, że wyższe wskaźniki miejsc parkingowych dla mieszkań zniechęcają inwestorów do adaptacji kamienic na nowe mieszkania i wybierają oni zamienianie tych budynków w hotele - jest ciężko weryfikowalna, nie znam takich danych. Raczej ekonomika zwrotu inwestycji powoduje takie wybory. Poza tym deweloperzy mieszkaniowi i hotelowi to z reguły dwie różne grupy inwestorów.
Radny Stawowy nie ma obaw przed podziemnymi parkingami. - Mamy XXI wiek, buduje się parkingi podziemne pod wielkimi budynkami, a co dopiero pod małymi kamienicami. Wystarczy wprowadzić jakieś ograniczenie, np. że parking nie może schodzić o wiele głębiej niż stopa fundamentu - uważa.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!