https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolski kurator oświaty trafił na dywanik

Edyta Tkacz
Wojciech Matusik
Wybrany półtora roku temu, miał być energiczny i z pasją. Ale woli podróżować służbowym autem, wnioskować o nagrodę dla samego siebie, a za jego rządów pracownicy kuratorium licznie odchodzą z pracy.

Małopolski kurator oświaty Artur Dzigański trafił wczoraj na dywanik do wojewody Stanisława Kracika. Do poniedziałku, po konsultacji z minister edukacji, wojewoda zdecyduje, czy go odwołać.

Dzigański, jak opisał "Dziennik Polski" zwrócił się z wnioskiem do wojewody, by z puli 36 tys. na nagrody, 12 tys. zł przyznać pani wicekurator i poprosił także o nagrodę dla siebie. - Z podania, jakie złożył kurator można było wywnioskować, że liczy na 24 tys. zł - mówił wojewoda.
Pracownicy kuratorium uważają, że Dzigański jest arogancki wobec podwładnych, do pracy każe się wozić służbowym autem. Poza tym zbyt dużo podróżuje. Właśnie wrócił z Czech, dziś ma wyjechać do Bydgoszczy.

Wojewoda Kracik zaprosił kuratora na spotkanie, by mu wyjaśnił, dlaczego zewsząd słyszy złe opinie na jego temat. O problemie poinformował też minister edukacji Katarzynę Hall. - Pan kurator ma o sobie dobre zdanie - mówił Kracik po spotkaniu. - Usłyszałem, że wszystko jest w porządku - dodał.
Dzigański zapewniał wojewodę, że pracownicy kuratorium odchodzą z pracy z powodu reorganizacji i zapewnił, że dobrze traktuje podwładnych.

- Z licznych podróży kuratora wyciągam wnioski, jak japońscy pracodawcy - ironizował Kracik. - Jeśli kogoś nie ma dłużej niż dwa tygodnie w firmie, to znaczy, że nie jest niezbędny. Teraz Kracik chce porozmawiać z pracownikami kuratorium.
Kurator unikał wczoraj rozmowy z reporterką "GK", komentarza odmówiła nam także jego rzeczniczka.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Inny Nauczyciel
To okropne. Jak długo można tolerować taką postawę kuratora? Czemu nikt przy wyborze jego osoby na kuratora nikt nie pytał się nauczycieli, którzy z nim pracowali? On taki był zawsze! Panie Wojewodo nie ma się nad czym zastanawiać.
I
Inny Nauczyciel
To okropne. Jak długo można tolerować taką postawę kuratora? Czemu nikt przy wyborze jego osoby na kuratora nikt nie pytał się nauczycieli, którzy z nim pracowali? On taki był zawsze! Panie Wojewodo nie ma się nad czym zastanawiać.
N
NNauczyciel
Niech Wojewoda porozmawia z pracownikami Kuratorium w cztery oczy. Ja rozmawiałam. Pan Dzigański to młody, zarozumiały,chamowaty urzędas (by nie obrażać urzędników), który dostał stanowisko o 20 lat .... za wcześnie. Tylu dobrych odeszło. A co wyrabiał w terenie !!!!!. Panika jak w Rewizorze Gogola. Stroił miny jak nie przymierzając Mussolini.Traktował podwładnych jak ludzi III kategorii. Podpowiedzcie Panowie Dziennikarze Panu Wojewodzie: "Porozmawiać z odwołanymi i aktualnie pracującymi w cztery oczy. Strach jest jeszcze duży!!! A wyjdą rzeczy, że siwe włosy Wojewodzie staną dęba. Gratulacje za artykuł!!!!! Proszę o kontynuacje.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska