Przez osiem lat posłowie PiS co roku zgłaszali ważne dla Małopolski poprawki do budżetu państwa. Gdy koalicja PO i PSL za każdym razem je odrzucała, grzmieli, że małopolscy parlamentarzyści, w myśl partyjnej dyscypliny, głosują przeciwko własnemu regionowi. Teraz role się odwróciły - to posłowie PO zgłosili propozycje korzystne dla województwa, a ci z PiS głosowali przeciwko. Odrzucone obecnie poprawki są zresztą bardzo podobne do tych, które PiS przedstawił rok temu.
- Zgłosiliśmy 17 poprawek dla Małopolski i żadna z nich nie została poparta przez małopolskich posłów PiS - żali się Marek Sowa z PO. Przyznaje, że celowo były one zbieżne z tymi, które PiS zgłaszał rok temu. - Tak mocnej reprezentacji Krakowa i Małopolski nie mieliśmy jeszcze w rządzie, więc liczyliśmy, że skoro od lat opozycja walczyła o północną obwodnicę Krakowa czy krakowskie zabytki, to teraz ma okazję wykazać się skutecznością - mówi.
Posłowie PO zaproponowali m.in. przeznaczenie pieniędzy na modernizację „sądeczanki”. Droga łączy Nowy Sącz z Brzeskiem. O potrzebie jej przebudowy mówi się od lat. Pozwoliłoby to skrócić czas podróży i poprawić komfort jazdy.
- Kiedy Platforma Obywatelska była w koalicji rządzącej, posłowie PiS atakowali naszych parlamentarzystów, że nieodpowiedzialnie głosujemy nad budżetem państwa, odrzucając ich poprawki, które dotyczyły finansowania lokalnych inwestycji. A teraz, trudno w to uwierzyć, ale sami postąpili tak samo - zauważa Andrzej Czerwiński. Jedyny poseł PO z Sądecczyzny oburza się, że posłowie PiS Wiesław Janczyk i Arkadiusz Mularczyk głosowali przeciwko poprawkom dotyczącym kluczowych inwestycji dla ich regionu.
Wiesław Janczyk odpiera zarzuty. - Od naszego przegłosowania poprawki wcale nie zależy, czy inwestycja będzie realizowana - zaznacza poseł PiS. Przyznaje, że to była decyzja partyjna, aby nie głosować za przyjęciem żadnych regionalnych poprawek.
W sejmowym głosowaniu przepadł też wniosek o przekazanie 70 mln zł na prace związane ze zbiornikiem w Świnnej Porębie, którego budowa trwa już 30 lat. Termin zakończenia inwestycji był kilka razy przesuwany. Ostatni to wrzesień ub. roku.
1,212 mld zł kosztują inwestycje drogowe, które w ramach poprawek do budżetu państwa zgłosili małopolscy posłowie PO
Wacław Wądolny, wójt Mucharza, jednej z gmin leżących nad przyszłym akwenem, wyjaśnia, że pieniądze potrzebne są m.in. na wybudowanie drogi, która połączy Zagórze leżące po drugiej stronie jeziora z centrum gminy. - Bez nowej drogi mieszkańcy Zagórza będą musieli pokonać objazdami ponad 25 km, żeby dostać się do szkoły czy urzędu - mówi wójt.
Od lat mówi się również o konieczności remontu drogi 73 z Tarnowa do Dąbrowy Tarnowskiej i dalej do Szczucina. Pieniędzy na jej przebudowę nie znaleziono. Podobnie jak na budowę północnej obwodnicy Krakowa. Choć jeszcze w kampanii wyborczej obiecywał to Andrzej Adamczyk, obecny minister budownictwa i infrastruktury.
- Pracujemy nad tymi rozwiązaniami komunikacyjnymi, które w Małopolsce powinny zostać zrealizowane, ale niestety jeszcze nie są. Będę chciał zrobić wszystko, aby zmienić tę sytuację - zapewniał minister Adamczyk jeszcze przed odrzuceniem poprawek.
Z powodu politycznych sporów nie ucierpiały inwestycje od lat finansowane z budżetu. Na powstanie Kampusu 650-lecia UJ będzie 60 mln zł. Budowa nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego ma zapewnione 135 mln, a modernizacja Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu - 28 mln. Na Światowe Dni Młodzieży pierwotne 100 mln zwiększono do 115.
Źródło: Gazeta Krakowska
