https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek dostał ziemię na lotnisku

Barbara Ciryt
Lotnisko w Balicach czeka na nową drogę kołowania
Lotnisko w Balicach czeka na nową drogę kołowania Adam Wojnar
Na 33 hektarach powstanie droga i płyta postojowa. Gminy Kraków i Zabierzów nie dostały działek.

Zakończył się wreszcie spór o ziemię na lotnisku w Balicach. Wszystko wygrał marszałek województwa małopolskiego. Za sprawą rozporządzenia Rady Ministrów, które właśnie weszło
w życie, dostał w dzierżawę nie tylko 33,4 ha, na które chrapkę miało także miasto Kraków i gmina Zabierzów.

- Ale to nie wszystko, do marszałka trafi też 254 ha z pasem startowym - mówi Grzegorz Stawowy, dyrektor krakowskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego, do której grunt dotąd należał.

Tereny zostały przekazane samorządowi z zastrzeżeniem, że ziemia ma być wykorzystana na cele lotnicze. - Samorząd ma rok na takie zagospodarowanie działek. W innym przypadku będzie musiał zwrócić grunt - zaznacza Mikołaj Karpiński, dyrektor Biura Informacji i Promocji w Ministerstwie Infrastruktury, które wraz z Ministerstwem Obrony Narodowej organizowało przekazanie terenów wojskowych na potrzeby lotnictwa cywilnego.

Marszałek Marek Nawara nie ma wątpliwości, że teraz nie będzie już żadnych przeszkód w realizacji inwestycji niezbędnych do rozwoju krakowskiego portu - budowy drogi kołowania do pasa startowego i powiększenia płyty postojowej dla samolotów.

- Zaraz po załatwieniu formalności związanych z dzierżawą gruntów przez samorząd wojewódzki, ziemię oddamy do dyspozycji władz lotniska - zapowiada marszałek Nawara.

Grzegorz Stawowy przyznaje, że AMW dostawała rocznie 1 mln zł za wydzierżawienie gruntów portowi w Balicach. - Ale dla rozwoju lotniska trzeba było przekazać te ziemie samorządowi - mówi bez wahania Stawowy. To ułatwi proces zdobywania pozwoleń budowlanych, bo z decyzji wyłączone zostaną instytucje podlegające Skarbowi Państwa. Będą one zapadać na szczeblu regionalnym.

W województwie nikt nawet nie marzył o przejęciu 256 ha pasa startowego. Przez długie miesiące trwała natomiast walka trzech samorządów - udziałowców spółki jaką jest port lotniczy. Marszałek Marek Nawara, prezydent Jacek Majchrowski i wójt Zabierzowa Elżbieta Burtan chcieli kupić 33,4 ha, którymi dysponowała Agencja Mienia Wojskowego.

Wszyscy deklarowali, że leży im na sercu rozwój lotniska. Planowali też wnieść ją aportem do spółki zarządzającej lotniskiem i w ten sposób powiększyć swoje udziały.

Jednak zarząd województwa nie zgodził się na transakcję, nie chciał się dzielić gruntem z miastem
i gminą. I postanowił czekać na rozporządzenie, dzięki któremu za darmo przejmował grunt
w dzierżawę.

Władze Krakowa i Zabierzowa nie kryją rozczarowania. - Zabiegaliśmy o tę ziemię, by zyski z jej dzierżawy lotnisku były dla mieszkańców rekompensatą za uciążliwości, jakie mamy ze strony portu w Balicach - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa.

- Niestety po raz kolejny przekonujemy się, że niestety wygrywa większy, a my jak zwykle jesteśmy pomijani - żali się z goryczą wójt Zabierzowa.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska