Maseczki ochronne na twarz. Wkrótce obowiązek zasłaniania ust i nosa. Jakie maseczki są najbardziej skuteczne?

FLESZ - Koronawirus. Rząd zaostrzył kwarantannę

Już od najbliższego czwartku (16 kwietnia) wprowadzony zostanie obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Każda osoba w miejscu publicznym będzie musiała nosić maseczkę, chustkę itp., które zakryją zarówno usta, jak i nos.

Obowiązek dotyczy wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług oraz zakładach pracy.

Zadzwoniliśmy do kilku krakowskich aptek, które w najbliższych dniach znów mogą przeżyć oblężenie, podobne do tego z początku epidemii. Wtedy pojawił się ogromny problem z dostępnością maseczek - klienci wykupywali całe opakowania. Teraz okazuje się, że w wielu aptekach braków już nie ma.

- Mamy maseczki chirurgiczne. Czekamy właśnie na kolejną dostawę, zatem myślę, że zostanie zachowana ciągłość - usłyszeliśmy w jednej z aptek w Rynku Podgórskim.

Ceny maseczek - przynajmniej tych chirurgicznych, które są jednorazowe, nie przekraczają 6 złotych za sztukę. Jak słyszymy od farmaceutów, są one jednocześnie mniej przepuszczalne od bawełnianych. Te drugie również dostępne są w niektórych aptekach, ale w mniejszych ilościach i przede wszystkim są droższe: kosztują kilkanaście złotych. Farmaceuci podkreślają ponadto, że można je wyprać, a zatem użyć więcej niż tylko raz.

Tymczasem przy pętli tramwajowej w Bronowicach Małych stanął niedawno "maseczkomat". W automacie znajdziemy maseczki medyczne, rękawiczki, żele dezynfekujące i wodę.

O szczegółach nowego obowiązku mówił we wtorek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Na antenie radia RMF wyjaśnił, że twarz można zasłonić nawet szalikiem. Może być też bawełniana maseczka. Podkreślił, że te chirurgiczne potrzebne są w szpitalach. I kolejny raz zaznaczył, że maseczki nie uchronią nas przed zakażeniem. Chodzi natomiast o to, by zasłaniając twarz, osoba chora, która może nie mieć żadnych objawów typowych dla koronawirusa, chroniła innych przed zakażeniem.

Nowe obostrzenie chwali dr Lidia Stopyra, specjalistka chorób zakaźnych, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

- Liczba osób, mogących być potencjalnie zarażonymi wirusem, wzrosła na tyle, że stosowanie maseczek w miejscach, gdzie spotykamy innych ludzi, jest jak najbardziej zasadne. Zwłaszcza, że u większości zarażonych przebieg zakażenia może być bezobjawowy - mówi ekspertka.

Zaznacza, że najskuteczniejsze będą maseczki chirurgiczne. - Światowa Organizacja Zdrowia w wytycznych, dotyczących racjonalnego wykorzystania środków ochrony indywidualnej - w przypadku kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem, u której wykonujemy podstawowe badania, zaleca właśnie tego typu maseczki - dodaje dr Stopyra.

Zastanawia się natomiast, czy rząd przemyślał kwestię dostępności maseczek. - Czy rzeczywiście ta dostępność będzie taka, żeby od czwartku 38 milionów Polaków mogło te maseczki nosić? - pyta lekarka.

Tymczasem okazuje się, że maseczki można wykonać również w domowych warunkach. Z czego je zrobić? - Najlepszym materiałem jest oczywiście bawełna. Najlepiej, aby maseczka była dwuwarstwowa. Niektórzy szyją nawet trzywarstwowe, ale w takiej trudno jest oddychać - mówi nam Alina Kamińska, aktorka z Teatru Bagatela. To właśnie ona jest pomysłodawczynią akcji szycia kombinezonów dla lekarzy i pielęgniarek. Szyją je krawcowe Teatru Słowackiego i Bagateli.

Maseczki swoim mieszkańcom rozdało już miasto Bukowno - były darmowe. W ich roznoszeniu pomagali wolontariusze, strażacy oraz radni. Akcję wyposażania mieszkańców w maseczki ochronne rozpoczęła gmina Klucze. Firma z Klucz "Ewa" (EEVI), zwykle szyjąca odzież dziecięcą, zmieniła profil. Teraz szyje właśnie maseczki, m.in. dla policji, służby zdrowia, straży pożarnych oraz dla swoich sąsiadów - mieszkańców gminy Klucze. Ma być ich tyle, by każdy dostał po jednej sztuce, czyli blisko 15 tysięcy.

Z kolei w Nowym Sączu prezydent Ludomir Handzel na razie wyposażył w maseczki ochronne seniorów w wieku 70+. Nadmiar masek będzie później dystrybuowany do młodszych mieszkańców, ale na razie nie padła deklaracja, że każdy mieszkaniec miasta otrzyma taką maseczkę. W mieście nie ma problemu, żeby taką maseczkę wielorazowego użytku sobie zakupić w aptece lub m.in. sklepach Społem za około 10 zł.

Władze Krakowa nie zamierzają wyposażać mieszkańców w maseczki. - Od początku trwania epidemii w Krakowie powstało wiele inicjatyw oddolnych szycia maseczek dla potrzebujących - sąsiadów, seniorów itd. Wielu krakowian zaopatrzyło się też już w maseczki we własnym zakresie i taki „prezent” od miast nie jest niezbędny, by wykonać zalecenia służb sanitarnych. Proszę też pamiętać, że w skali takiego miasta jak Kraków nie byłby to mały wydatek z budżetu, a niekoniecznie najpotrzebniejszy - przekonuje natomiast Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

W związku z wprowadzeniem od czwartku nowego obowiązku zasłaniania twarzy, pojawia się wiele wątpliwości. Np. czy zasłaniać twarz trzeba również w samochodzie. Minister zdrowia Łukasz Szumowski stwierdził we wtorek, że w aucie nie będzie obowiązku jazdy w maseczce.

Później rząd doprecyzował, że w samochodzie trzeba mieć maseczkę, jeśli jadą nim osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie.

W biurach i zakładach pracy kwestia ta zależy od pracodawcy, a także od tego, czy między pracownikami zachowane są wymagane przepisami odległości.

Zapytaliśmy policję oraz straż miejską, jakie kary będą za niedostosowanie się do nowych obostrzeń, związanych z obowiązkiem zasłaniania twarzy.

- Na przestrzeganie nowego obowiązku będziemy zwracać uwagę podczas patrolu miejsc publicznych, podobnie jak na przestrzeganie dotychczasowych obostrzeń. Także katalog sankcji jest podobny. Możemy stosować pouczenia, mandat karny lub wniosek o ukaranie do sądu. Paragraf 18 nowego rozporządzenia wskazuje, na czym polega zakrywanie nosa i ust, to nie tylko maseczki, ale i zwykła odzież - informuje nas mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.