Śląsk jeszcze na początku drugiej połowy próbował atakować, ale nie wykorzystał swoich szans, a później to „Biała Gwiazda” zrobiła swoje.
– Wydaje mi się, że Wisła zagrała z nami bardzo mądrze. Ich akcje były bardziej przemyślane. My trochę w drugiej połowie wyszliśmy trochę na hurra i niestety to się dla nas źle skończyło – tłumaczy Lewandowski.
O wygranej Wisły przesądził przede wszystkim Carlos Lopez, autor hat-tricka. Lewandowski bardzo chwalił rywala po meczu. – Moim zdaniem to jest jeden z najlepszych piłkarzy w lidze i Wisła ma na pewno ogromne szczęście, że go ma. On daje dużo szczęścia kibicom. Jest efektowny i efektywny. Na pewno to jest jeden z najlepszych piłkarzy na ten moment w lidze – podkreśla zawodnik Śląska.
Wrocławianie muszą jednak teraz myśleć przede wszystkim o sobie. Górna ósemka już na dobre oddaliła się w tym sezonie. Pozostaje walka o utrzymanie. Lewandowski nie traci nadziei, że będzie ona skuteczna. – W poprzednim roku sytuacja była bardzo podobna i potrafiliśmy się otrząsnąć w odpowiednim momencie. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Mamy piłkarzy, na których można liczyć. To musi w pewnym momencie „odpalić”, bo nie wierzę, że będziemy tak grali do końca sezonu – zakończył piłkarz Śląska.