Dziś rusza T-Mobile Ekstraklasa – o godz. 20.30 mecz Górnik Łęczna – Wisła Kraków.
- Jesteśmy gotowi - zapewnia pomocnik "Białej Gwiazdy" Rafał Boguski.
W barwach Wisły nie zobaczymy już m.in. Michała Chrapka (odszedł do Catanii), Gordana Bunozy czy Michała Miśkiewicza (szukają klubów). 13-krotnego mistrza Polski wzmocniła za to trójka z Ruchu Chorzów: Maciej Jankowski, Maciej Sadlok i Michał Buchalik.
- Jak widać, drużyna na pewno nie została osłabiona - mówi były piłkarz właśnie Wisły i reprezentacji Polski Andrzej Iwan. - Wiadomo, że wszystko zawsze wychodzi w "praniu", ale śmiem twierdzić, że skład jest lepszy niż w poprzednim sezonie. A skoro Ruch z tymi zawodnikami potrafił wywalczyć trzecie miejsce, to znaczy, że ci chłopcy są wzmocnieniem. Pozyskano zupełnie przyzwoitych piłkarzy - dopowiada.
Wisła poprzednie rozgrywki zakończyła na piątym miejscu.
- Ale tylko dlatego, że miała zepsutą wiosnę, bo jesienią chłopaki spisywali się nawet ponad nadzieje. Jeśli tym razem zaliczą dwie równe rundy, to w Krakowie znów możemy mieć puchary. No i oby tylko obyło się bez nie kontuzji, bo personalnie drużyna jest absolutnie jedną z czołowych w kraju - uważa Iwan. - Mistrzostwo? Może nie gigantycznie, ale mocno byłby zaskoczony. Czemu? Bo spory potencjał organizacyjny i sportowy ma Legia. Do tego jest Lech, doszła Lechia, no a w Wiśle ciągle mają kłopoty finansowe.
W samym klubie wypowiadają się bardziej dyplomatycznie. - Początek rozgrywek pokaże, na co nas stać - zapewnia obrońca Dariusz Dudka.
Trener Franciszek Smuda: - Jeżeli podstawowy skład będzie do mojej dyspozycji, to myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć o wysoką lokatę.
W nowym sezonie szanse dostaną zawodnicy, którzy kilka tygodni temu zdobyli dla Wisły mistrzostwo Polski juniorów. - Wśród nich jest dwóch, może trzech bardzo utalentowanych piłkarzy. Reszta, jeżeli będzie chciała coś w życiu osiągnąć, musi nad sobą pracować - wyjaśnia Smuda.
Górnik Łęczna to beniaminek. W poprzednim sezonie I ligi zdobył 61 punktów i awansował z 2. miejsca (1. był GKS Bełchatów). - Wiadomo, pierwszy mecz z beniaminkiem zawsze jest trudny, ale musimy sobie poradzić. Wygraliśmy ostatni sparing i to daje nam dużo pewności - kończy Dudka.