Mecz Wisła Kraków - Lech Poznań ONLINE
Lech miał jechać do Krakowa, aby podtrzymać swoje nadzieje na mistrzostwo Polski. To, w minioną środę odjechało bardzo daleko. Porażka z Jagiellonią Białystok 0:2 na własnym stadionie pokazała obraz nędzy i rozpaczy w Poznaniu i to, że marzenia o mistrzostwie Polski trzeba odłożyć na kolejny sezon. Po trzech przegranych na własnym stadionie i fatalnej rundzie mistrzowskiej (1 zwycięstwo, 1 remis i 3 porażki – przyp. red.) w stolicy Wielkopolski zaczęto drżeć o udział w europejskich pucharach. Aby uratować końcówkę sezonu, zwolniono Nenada Bjelicę, którego na dwa ostatnie mecze zastąpiło trio: Rafał Ulatowski, Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz. Właśnie oni mają poprowadzić zespół zanim w klubie wybrany zostanie nowy trener na przyszły sezon. - Współuczestniczymy w tworzeniu tego klubu od dawna i chcemy pomóc. Mierzymy się z tą sytuacją i poprowadzimy zespół w dwóch meczach. 21 maja wracamy do prowadzenia akademii - powiedział na piątkowej konferencji prasowej trener Ulatowski. - Ta informacja została nas w różnych momentach pracy w akademii. Decyzja była dla nas zaskoczeniem - dodał trener Rząsa.
Trenerskie trio nie ma za dużo czasu, aby zmienić cokolwiek w grze poznaniaków, która w ostatnich tygodniach była fatalna. Mogą i muszą podbudować morale zawodników, którzy nie sprostali oczekiwań swoich i przede wszystkim kibiców. Brak mistrzostwa jest porażką, ale brak europejskich pucharów będzie przyjęty jako tragedia. -Teraz liczy się Kraków. Chcemy wyjść i pokazać Lecha, który był w rundzie zasadniczej. Nie przejmujemy się tym co dziać się będzie w innych meczach - powiedział trener Ulatowski. - Musimy pobudzić tych zawodników mentalnie z powrotem do gry. Chcemy zainspirować piłkarzy, aby ponownie mieli wiarę w swoje umiejętności - dodał frontman trio trenerskiego.
Celem Wisły Kraków na ten sezon było zapewnienie sobie gry w europejskich pucharach. Po tym jak wiślacy rzutem na taśmę awansowali do czołowej ósemki wydawało się to niemożliwie. Mimo to zawodnicy Joana Carrilo zaprzeczają wielu teoriom, wygrali trzy ostatnie spotkania i są ciągle w grze o czwarte miejsce, które zagwarantuje europejskie puchary pod Wawelem. Aby to uczynić krakowianie muszą pokonać w niedzielę Lecha, a potem Górnika Zabrze. To najprawdopodobniej wystarczy, aby zrealizować przedsezonowy cel.
Lech ma dobre wspomnienia z ostatniego meczu w Krakowie. 2 kwietnia poznaniacy wygrali pod Wawelem 3:1 i przełamali swoją kilkumiesięczną wyjazdową niemoc. Teraz obie ekipy są w zupełnie innych miejscach i nie sposób szukać analogii do tamtego spotkania. O ile w składzie Wisły nie powinno być zaskoczeń, o tyle jedenastka Kolejorza może być zupełnie odmienna od tego, co było w środę. Nowe trio trenerskie zadecyduje o personaliach tuż przed meczem.
NIE ZAGRAJĄ:
Wisła: Carlitos (kartki), Sadlok, Głowacki, Buchalik (kontuzje0)
Lech: -
SĘDZIA:
Krzysztof Jakubik
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Wisła: Cuesta – Arsenić, Wasilewski, Velez, Bartkowski – Mitrović, Cywka, Llonch – Halilović, Boguski, Imaz.
Lech: Putnocky – Gumny, Dilaver, Vujadinović, Kostewycz – Trałka, Gajos, Situm, Majewski, Jóźwiak – Gytkjaer.
Wisła Kraków - Lech Poznań TRANSMISJA TV
Studio przed meczami 36. kolejki grupy mistrzowskiej rozpocznie się w CANAL+ Sport od 17:00. Starcie Wisły Kraków z Lechem pokaże CANAL+ Sport 2. Spotkanie prosto z Krakowa skomentuje duet Adam Marchliński – Kamil Kosowski.
TOP 10 piłkarzy Ekstraklasy do wzięcia za darmo
