https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Messi i spółka na boisku Manchesteru City

Jerzy Filipiuk
Ogromne emocje spodziewane są podczas wtorkowego, pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Manchester City – Barcelona. Wystąpi w nim wiele gwiazd światowego futbolu.

Przed rokiem obie drużyny także spotkały się ze sobą na tym szczeblu rozgrywek. W Manchesterze goście wygrali 2:0.

- Teraz będzie to podobne spotkanie. Oba zespoły będą chciały atakować i kontrolować przebieg meczu. W pierwszym starciu kluczowa była czerwona kartka dla Demichelisa. Gdyby nie ona, byłoby to maksymalnie wyrównane spotkanie – powiedział obrońca „Barcy” Gerard Pique (w rewanżu na Camp Nou jego drużyna wygrała 2:1).

Barcelona w sobotę sensacyjnie przegrała u siebie z Malagą 0:1, ale jej zawodnicy zapewniają, że nie wpłynie to na ich postawę na Etihad Stadium. - Nie stracimy wiary w siebie przez jedną porażkę po wygraniu jedenastu spotkań. Nie możemy w siebie zwątpić – zaznaczył Pique.

Tymczasem Manchester City zagra podbudowanymi dwoma efektownymi zwycięstwami w meczach ligowych: na wyjeździe ze Stoke City 4:1 i na własnym boisku z Newcastle 5:0.

Jednym z kluczy do sukcesu gospodarzy powinno być zatrzymanie znakomitego tercetu napastników: Lionela Messiego, Luisa Suareza i Neymara.

- Trzeba wykonać wybitną pracę w defensywie i nie pozwolić, aby którykolwiek z trójki napastników miał swobodę w tworzeniu okazji bramkowych – powiedział obrońca MC Pablo Zabaleta, a wcześniej gracz m.in. Espanyolu Barcelona.

- Nie możemy skoncentrować się tylko na Messim, ponieważ Barcelona ma także Suareza, Neymara, Iniestę… wielu wspaniałych piłkarzy. Messi jest najlepszy, lecz jeśli trzech czy czterech naszych zawodników będzie starało się go kryć, reszta pozostanie bez opieki – zwrócił uwagę trener „Obywateli” Manuel Pellegrini.

W MC nie zagra zawieszony za czerwoną kartkę były zawodnik Barcelony, pomocnik Yaya Toure. Jeśli Zabaleta, Gael Clichy, Edin Dżeko czy Sergio Aguero zobaczą we wtorek żółtą kartkę, nie zagrają w rewanżu.

Ekipa „Barcy” przyleciała do Anglii w najmocniejszym składzie. Żaden jej zawodnik nie jest zagrożony kartkową absencją.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gd
od 20.30 sh.st/dv6Sk
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska