- Wcześniej coś takiego mi się nie przydarzyło - powiedział Michał Miśkiewicz, bramkarz Wisły Kraków, któremu gola strzelił bramkarz Termaliki Bruk-Betu Nieciecza Sebastian Nowak
- Bramkarz Termaliki nie został upilnowany i miał na tyle miejsca, że strzelił bramkę. Wcześniej coś takiego mi się nie przydarzyło. Dopisuję to do najdziwniej straconych bramek. Takie rzeczy się jednak zdarzają - powiedział Michał Miśkiewicz po zremisowanym 2:2 meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Autor: Piotr Tymczak
- Generalnie cały mecz nie był taki, jaki chcielibyśmy aby był. Jedyny plus jest taki, że w kolejnym spotkaniu nie przegrywamy, ale ten mecz traktuję trochę jak porażkę. Będziemy dalej szukać punktów. Wiadomo, jakbyśmy wygrali, to sprawa naszego utrzymania byłaby już właściwie przesądzona. Mam jednak nadzieję, że zdobędziemy jeszcze dużo punktów - dodał bramkarz "Białej Gwiazdy".