Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: nasza gra była nerwowa

(bk)
Jan Hubrich
- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Polonia to solidny zespół i że jej mocną bronią są stałe fragmenty gry. Bardzo boli mnie, że straciliśmy bramkę w taki sposób - tak o porażce 1:3 z "Czarnymi Koszulami" mówił trener Wisły Kraków, Michał Probierz.

Piotr Stokowiec, trener Polonii Warszawa:

- Na początek chciałem przeprosić kibiców za tą moją czerwoną kartkę. Jestem trenerem i wychowawcą. Bez względu na wszystko nie powinienem się tak zachować. Trochę mnie poniosło, ale… No właśnie. Reszta niech zostanie milczeniem. Jeśli chodzi o sam mecz, to mogę być zadowolony ze stylu gry, jaki pokazaliśmy. To co sobie założyliśmy, chłopcy świetnie zrealizowali. Ciągle przed nami dużo pracy. Najważniejsze jednak, że zawodnicy chcą pracować i świetnie przy tym się bawią. Ten mecz miał być dla nas sprawdzianem, czy zespół wytrzyma w takim tempie. Mamy przecież w drużynie wielu młodych chłopaków, którzy dopiero debiutują w ekstraklasie. Pokazali jednak, że utrzymują się w wysokiej dyspozycji. Wielkie brawa dla tych chłopaków, dla których staram się być w szatni kolegą, czasami ojcem. Udało mi się do nich dotrzeć. Teraz przed nami przerwa na reprezentację, której potrzebujemy jak ryba wodę.

Michał Probierz, trener Wisły Kraków:

- Cały tydzień był dla nas trudny. Mieliśmy wiele urazów. O niektórych nawet nie chcieliśmy mówić. Musieliśmy zmienić blok obronny. Michał Czekaj wypadł nam na treningu. Mówiłem też, że problemy ma Maor Melikson. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Polonia to solidny zespół i że jej mocną bronią są stałe fragmenty gry. Bardzo boli mnie, że straciliśmy bramkę w taki sposób.

W sam mecz weszliśmy dobrze. Oddaliśmy dwa strzały, ale później ten rzut wolny zmienił oblicze tego spotkania. Nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Nasza gra była nerwowa. Tak to już bywa, że po meczu łatwiej jest powiedzieć, że popełniło się błąd. Wpuściliśmy młodych zawodników, bo chcieliśmy narzucić wysokie tempo. Chcieliśmy zmusić Polonię do biegania. W drugiej połowie liczyliśmy na ofensywnych zawodników z ławki. Teraz wiemy, że ten plan nam nie wyszedł. Jeszcze przy stanie 2:1 mogliśmy lepiej rozegrać piłkę w paru sytuacjach. Trzeba jednak przyznać, że Polonia wygrała zasłużenie.

Jeśli chodzi o zachowanie Quioto, to było ono bardzo nieodpowiedzialne. On przeżywał ostatnio trudne momenty. Przyjechał z zagranicy. Wydawało mu się, że będzie łatwiej. Ja tej sytuacji dokładnie nie widziałem, ale nie wydaje mi się, żeby sędzia popełnił błąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska