https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miejski plac świętego Skarbka kryje skarby

Mateusz Kamiński, Oświęcim
Grzegorz Mądrzycki pokazuje fragment kafla ceramicznego, który został znaleziony na pod ziemią na placu św. Skarbka
Grzegorz Mądrzycki pokazuje fragment kafla ceramicznego, który został znaleziony na pod ziemią na placu św. Skarbka Mateusz Kamiński
Remontowany teren to raj dla archeologów. Pracownicy wydobywają cenne znaleziska.

To niewiarygodne! Z pozoru zwykły remont przyniósł przełomowe odkrycie. Archeolodzy odnaleźli w ziemi szczątki średniowiecznej ceramiki, a także monetę z 1816 r. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek wielkich odkryć na placu św. Skarbka. Kilka metrów pod ziemią mogą być mury i brama obronna średniowiecznego grodu nad Sołą.

Archeolodzy od kilku dni wyciągają z ziemi niezwykłe przedmioty. Wczoraj znależli następne fragmenty ceramicznych naczyń.

- W ręku trzymamy historię tego miasta - mówi z dumą Grzegorz Mądrzycki, archeolog, który prowadzi prace wykopaliskowe na placu św. Skarbka.

Pracom remontowym od pięciu dni przyglądają się archeolodzy Ilona Smajek i Grzegorz Mądrzycki. Dzięki nadzorowi archeologicznemu udało się odkryć studnię, znaną jeszcze z przedwojennych fotografii. Na razie trudno określić dokładną datę jej powstania.

- Na pewno istniała na początku XX wieku - mówi Ilona Smajek, kierowniczka badań w Oświęcimiu.
- Znaleźliśmy też zabytkowy bruk z otoczaków rzecznych i pozostałości po najprawdopodobniej nowożytnym już śmietniku.
Do ciekawszych znalezisk z placu św. Skarbka można zaliczyć austro-węgierską monetę z 1816 roku oraz kawałek kafla z wizerunkiem orła. Archeolodzy uważają, że pochodzi ona z XV-XVI w.

- Zapewne trafi na ekspozycję - mówi Grzegorz Mądrzycki. - Znajdujący się na nim orzeł jest dobrze widoczny. Szkoda tylko, że to fragment kafla, a nie cały kafel.

Może się okazać, że pod skrzyżowaniem ulic Kościelnej z ulicą Wysokiej archeolodzy natrafią na pozostałości po bramie i murach obronnych Oświęcimia.

- Ulica Kościelna w północnej części przechodzi przez linię obronną średniowiecznego Oświęcimia - opowiada Grzegorz Mądrzycki. - Mogły tam być wały zbudowane z ziemi i drewna, które później zamieniono na mur kamienny lub ceglany.

Problem w tym, że archeolodzy mogą prowadzić badania tylko na teakiej głębokości, na jakiej realizowana jest inwestycja. A co jest głębiej?

- Nie może być tak jak z synagogą, że po jej fundamentach został pusty plac. Należy odsłonić historię
- apeluje Mirosław Ganobis, miłośnik historii ziemi oświęcimskiej.

Władze Oświęcimia zapewniają, że jeśli faktycznie archeolodzy znajdą dawne mury, to nie zostaną one pominięte i zakopane.

- Takie rzeczy trzeba pokazywać ludziom. Oświęcim kryje w sobie wiele cennych pamiątek historii
- podkreśla Mirosław Wasztyl, zastępca prezydenta Oświęcimia.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska