https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miejski rower wyjechał późno i dostanie karę

Piotr Rąpalski
Kombatanci protestują przeciw inskrypcji na tablicy
Kombatanci protestują przeciw inskrypcji na tablicy fot. Wojciech Matusik
Mijają prawie dwa tygodnie odkąd w Krakowie pojawiły się niebieskie bicykle. Na razie nie zrewolucjonizowały komunikacji w mieście, ale mimo listopadowych chłodów znaleźli się chętni, by na nich jeździć. Urzędnicy miejscy mogą jednak nałożyć karę na operatora wypożyczalni z powodu opóźnienia w oddaniu sieci. To może wpłynąć na plany firmy Sanmargar, która szykuje się do poszerzenia oferty dla krakowian.

W ciągu niespełna dwóch tygodni ponad 400 osób zarejestrowało się na stronie

http:/www.bikeone.pl

, co pozwala korzystać z sieci wypożyczalni. Krakowianom oddano do dyspozycji ok. 90 bicykli, które czekają w 11 punktach w mieście. Rowerzystów nie zraziła dość wysoka cena kaucji za rower - 120 zł, do której dochodzą opłaty za jazdę: 1o zł abonamentu i minimum 5 zł tzw. doładowania.

Również rowery się sprawdziły. - Nie było większych usterek podczas jazdy. Oparliśmy się również weekendowym wandalom - przyznaje Rafał Malinowski, z firmy Sanmargar. - Parę przeciętych opon, utrącone lampki i połamane reklamy naszego sponsora. Zapewne robota pijanych imprezowiczów. Nic wielkiego. Kradzieży nie było w ogóle - dodaje.

Jednak to nie zima i nie wandale mogą się okazać największym problemem dla projektu miejskich wypożyczalni. Urzędnicy miejscy szykują się bowiem do nałożenia kary za zbyt późne oddanie sieci.

- Jeszcze nie wiadomo, ile będzie ona wynosić - mówi Ireneusz Chmielak z firmy Sanmargar. - Mieliśmy trudności, które spowodowały opóźnienia. Liczymy jednak na wyrozumiałość, bo to pionierski projekt. Zamiast płacenia kary moglibyśmy np. stworzyć, już z własnej kieszeni, dodatkowe punkty sieci

- dodaje. Rowery znikną z ulic wraz z przyjściem ostrzejszej zimy. Nie są bowiem przystosowane do jazdy w śniegu i na mrozie. Umowa zawarta z miastem pozwala firmie na trzymiesięczną przerwę
w działalności wypożyczalni.

- Nie będziemy wtedy jednak próżnować. Naprawimy wady, które dziś wyłapujemy. Do wiosny ulepszymy system - gwarantuje Malinowski.
Mimo groźby kary, której wysokość może zmusić operatora do weryfikacji dalszych planów, firma myśli o tworzeniu nowych punktów wypożyczalni i zwiększaniu liczby bicykli. - Liczymy na współpracę
z prywatnymi przedsiębiorstwami.

- W zamian za dofinansownie projektu ich pracownicy mogliby mieć wypożyczalnię tuż pod siedzibą firmy i dojedżać do pracy jednośladami, unikając stania w korkach - dodaje. Na razie operator szykuje się do postawienia wypożyczalni pod Pocztą Główną, co do tej pory uniemożliwiał remont ulicy Starowiślnej . Właściciele Galerii Krakowskiej zgodzili się, aby taka wypożyczalnia stanęła również
na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

- W przyszłości chcemy jednak wyjść poza centrum miasta. Myślimy o wypożyczalni rowerów
na Kazimierzu, przy ulicy Szerokiej i na placu Wolnica oraz w Podgórzu, na placu Niepodległości lub pod Koroną - zapowiada Malinowski.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska