https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieli ratować zwierzęta, a je zabiją?

Magdalena Balicka
Robert Płaczkiewicz
Miłośnicy czworonogów wypowiadają wojnę prezesce chrzanowskiej fundacji Pro Animals Jolancie Rackiej. Oskarżają ją o nielegalną sterylizację i usypianie zdrowych, ale ślepych psów i kotów, a także o podżeganie do takich czynów właścicieli nowonarodzonych zwierząt.

Ewa Gierula-Szymutko z Chrzanowa złożyła właśnie do tutejszej prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

- Prezeska Animalsów zamiast ratować nowonarodzone czworonogi, każe je zabijać - grzmi Ewa Gierula-Szymutko, właścicielka kilku psów i kotów.

Ma żal do prezeski, że odmawia pomocy ludziom, którzy znajdą w lasach wałęsające się bezpańskie psiaki.

- Odsyła ich z kwitkiem, twierdząc, że nie ma miejsca, pieniędzy, ani czasu - załamuje ręce pani Ewa.

Podkreśla, że oprócz świadków, ma dowody na bezprawne działania prezeski fundacji.

- Znalazłam na łamach lokalnej prasy ogłoszenie o możliwości bezpłatnego masowego usypiania miotów. Gdy zadzwoniłam pod podany numer, zgłosiła się Jolanta Racka - twierdzi pani Ewa.

Liczy, że po zbadaniu sprawy, prokuratura zabroni prezesce dalszego prowadzenia fundacji.
Tymczasem Jolanta Racka, prezeska chrzanowskich Animalsów, nie przyznaje się do winy. - Jeśli nie zaczniemy sterylizować suk i topić jeszcze ślepych miotów, sytuacja w przepełnionych schroniskach będzie się pogarszać - broni się Jolanta Racka. - Psów przybywa i maleje ich szansa na znalezienie nowego domu.

"Gazeta Krakowska" będzie śledzić tę sprawę.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska