https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy już nie palą w piecach śmieciami. Straż Miejska: Jakość powietrza w Krakowie poprawia się

Bartosz Dybała
Blisko 4,5 tys. kontroli palenisk przeprowadzili strażnicy miejscy w pierwszych pięciu miesiącach obowiązywania zakazu spalania węgla i drewna w Krakowie. - Zdajemy sobie sprawę, że do pełni szczęścia jeszcze daleka droga, to faktem jest, że nie notujemy już tak wysokich przekroczeń poziomów zanieczyszczeń, do jakich przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach - mówi Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Krakowie.

WIDEO: Krótki wywiad

Od 1 września 2019 roku do 31 stycznia br. funkcjonariusze ujawnili 287 wykroczeń, nałożyli 72 mandaty karne na kwotę 18 500 zł, przygotowali 210 notatek pod wniosek o ukaranie do sądu oraz pouczyli 5 osób.

- Co do tego, że jakość powietrza w Krakowie poprawia się, nie mamy żadnych wątpliwości - mówi nam Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

- Równie optymistycznie oceniamy to, czym palą w piecach krakowianie. O ile w latach ubiegłych w paleniskach często spalano śmieci i odpady, o tyle teraz strażnicy trafiają w nich najczęściej na węgiel i drewno - co prawda paliwa stałe zabronione, ale jesteśmy przekonani, że i to niedługo się zmieni - przekonuje.

Od 1 września w instalacjach grzewczych dopuszczone jest stosowanie wyłącznie paliw gazowych. Wobec osób ignorujących przepisy uchwały antysmogowej mogą zostać wyciągnięte konsekwencje: pouczenie, mandat karny od 20 do 500 zł lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu - grzywna do 5 tys. zł.

- Każdy ujawniony przypadek spalania paliw stałych jest rozpatrywany indywidualnie - informują strażnicy miejscy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zzz
3 lutego, 14:14, Gość:

Zakaz stosowania paliw stałych w Krakowie był by realny wtedy, gdyby powierzchnia miasta była znacząco mniejsza, przez co wszystkie budynki mogłyby być podłączone do sieci MPEC. Niestety, doszło do takich absurdów, że nawet wsie położone 25 kilometrów od siedziby Prezydenta Miasta Krakowa są w granicach miasta a tak daleko sieć MPEC nigdy nie dotrze, gdyż to jest ekonomicznie idiotyczne (ogromny koszt budowy przy rzadkiej -- wiejskiej zabudowie, straty ciepła na długich rurociągach). Kraków musi być mniejszy. Najlepiej, jakby Nowa Huta stała się odrębnym miastem, a nawet gdy ma być częścią Krakowa, to miasto Kraków powinno mieć wschodnią granicę tam, gdzie jest wschodnia granica terenu Kombinatu (najwyżej 200 m. dalej na wschód, ale nie więcej). A propos powietrza, to 2-3 tygodnie temu było ono w Krakowie bardzo złe - w te dni, kiedy był smog (przy ul. Tynieckiej normy były przekroczone nawet 6-8 razy, a to już jest rekord).

"Kraków musi być mniejszy. Najlepiej, jakby Nowa Huta stała się odrębnym miastem" - hmm, i to spowoduje, że podczepienie MPEC'u będzie tańsze? Te wioski się jakoś magicznie przybliżą?

z
zzz

"Każdy ujawniony przypadek spalania paliw stałych jest rozpatrywany indywidualnie" aha, czyli na grożeniu paluszkiem się kończy

k
krk

Ludzie cos czesto jedza w zimie -czuc na bigos

r
res

Niedługo już włączają wielki piec u Mittala---i po co cokolwiek wdrażać?

b
bsw

Sądząc po tytułowej fotografii:

W redakcji nie odróżniają węgla od śmieci...

G
Gość

Zakaz stosowania paliw stałych w Krakowie był by realny wtedy, gdyby powierzchnia miasta była znacząco mniejsza, przez co wszystkie budynki mogłyby być podłączone do sieci MPEC. Niestety, doszło do takich absurdów, że nawet wsie położone 25 kilometrów od siedziby Prezydenta Miasta Krakowa są w granicach miasta a tak daleko sieć MPEC nigdy nie dotrze, gdyż to jest ekonomicznie idiotyczne (ogromny koszt budowy przy rzadkiej -- wiejskiej zabudowie, straty ciepła na długich rurociągach). Kraków musi być mniejszy. Najlepiej, jakby Nowa Huta stała się odrębnym miastem, a nawet gdy ma być częścią Krakowa, to miasto Kraków powinno mieć wschodnią granicę tam, gdzie jest wschodnia granica terenu Kombinatu (najwyżej 200 m. dalej na wschód, ale nie więcej). A propos powietrza, to 2-3 tygodnie temu było ono w Krakowie bardzo złe - w te dni, kiedy był smog (przy ul. Tynieckiej normy były przekroczone nawet 6-8 razy, a to już jest rekord).

.
3 lutego, 13:47, Gość:

W Krakowie nie jest źle ja dojeżdżam do pracy i w mieście oddycham ale kiedy wysiadam z autobusu wracając do domu to mnie cofa coś okropnego jaki smród i syf ludzie palą czym popadnie koniecznie trzeba wprowadzić zakaz palenia dziadostwem mieszkam w gm LISZKI najgorsze są gminy oscienne

To nie pal śmieci.

G
Gość

W Krakowie nie jest źle ja dojeżdżam do pracy i w mieście oddycham ale kiedy wysiadam z autobusu wracając do domu to mnie cofa coś okropnego jaki smród i syf ludzie palą czym popadnie koniecznie trzeba wprowadzić zakaz palenia dziadostwem mieszkam w gm LISZKI najgorsze są gminy oscienne

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska