- Kamienie się ruszają, można bez trudu naruszyć konstrukcję - poskarżył się naszej redakcji Czytelnik. - Gdy po zimie deszcz wypłucze ziemię, która na niczym się nie trzyma, ulica zacznie się rozsypywać.
Robotnicy na Wałowej twierdzą, że wykonują remont profesjonalnie i zgodnie z wytycznymi. - Pod warstwą ziemi, którą widać z wierzchu, znajduje się mocna zaprawa trzymająca kamienie - zapewnia brukarz kładący kostkę. - Nic nie ma prawa się zepsuć.
Z uwagi na zabytkowy charakter ulicy, remont nadzoruje konserwator Krystyna Menio, kierowniczka sądeckiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Jak twierdzi, bruk na ul. Wałowej układany jest tak, aby przypominał dawne kocie łby.
- Kamienie na pewno się nie wywrócą, bo są ustabilizowane - wyjaśnia. - Na wierzchu znajduje się ziemia połączona z lekkim cementem. Z czasem ta warstwa powinna się zagęścić. Chodzi o to, aby bruk wyglądał naturalnie. Między kocimi łbami może wyrosnąć trawa i mech. Poza tym wierzchnia warstwa jest tak wyprofilowana, by woda bez problemu odpływała.
Inżynier Witold Król z Delegatury WUOZ w Nowym Sączu już kilka razy był wzywany na ul. Wałową. Początkowo robotnicy osadzili bowiem kamienie w betonie. - Ulica przypominała siną posadzkę, z której wystawały kocie łby - opowiada inż. Król. - Nie mogliśmy tego zaakceptować.
Konserwatorzy uzgodnili z ekipą remontową, że warstwa betonu będzie sięgać 2 cm niżej, a na wierzch zostanie położona ziemia z cementem. - Taka zasypka wygląda jak czysta ziemia, ale pod wpływem deszczu zwiąże się i utwardzi - wyjaśnia inż. Król.
Zapewnia, że Urząd Ochrony Zabytków nie dopuści, by ulica została oddana do użytku, jeśli ziemia wciąż będzie sypka. Nie wyklucza, że robotnicy mogli źle dobrać składniki. W takim przypadku górna warstwa nie ulegnie związaniu pod wpływem wilgoci.
- Jeśli tak się stanie, będą to robić jeszcze raz - zapewnia Witold Król.
Nowa nawierzchnia będzie trwała
Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, który remontuje ulicę Wałową. - Prace potrwają jeszcze około 2-3 tygodnie. Zakończymy je na pewno w listopadzie - mówi. - Cały remont odbywa się zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków. To do jego wytycznych dostosowaliśmy typ kładzionej nawierzchni. Wątpliwości co do jej trwałości są bezzasadne. Zapewniam, że będzie solidnie wykonana i odporna na warunki atmosferyczne.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
