Mieszkanka Grybowa może odetchnąć? Oskarżyła Miasto o zerwane łącze telewizyjne. Burmistrz zaprasza ją na spotkanie

Jak przekazała nam mieszkanka Grybowa, otrzymała ona stosowne zaproszenie na środę 22 marca do Urzędu Miasta celem omówienia szczegółów dotyczących całej sprawy. Wcześniej bo 8 marca na uroczystości z okazji Dnia Kobiet nawoływała ze sceny Miejskiego Ośrodka Kultury w kierunku burmistrza Fydy.

- Wzięłam mikrofon, wyszłam na scenę. Powiedziałam burmistrzowi, że z tego co widzę, nie mam co liczyć na jego wsparcie i mam wrażenie, że komuś zależy na tym, bym nie mogła oglądać telewizji i ten ktoś zachowuje się jak Łukaszenka na Białorusi odcinając ludziom dostęp do „okna na świat” – mówiła nam.

Teraz kobieta potwierdza, że będzie na środowym spotkaniu.

- Już potwierdziłam, że będę. Mam tylko nadzieję, że zaoferują mi coś konkretnego i w końcu będę mogła oglądać telewizję w swoim mieszkaniu. Wcześniej były już dwie oferty od Miasta, ale nic z tego nie wyszło… W lutym burmistrz wraz pracownikiem mieli do mnie przyjść osobiście, czekałam dwa dni, ale nikt się nie pojawił – żali się w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Danuta Stec.

W czwartek 16 marca bohaterka tego tekstu otrzymała stosowne pismo od dotychczasowego operatora (Multimedia Polska z siedzibą w Gdyni – przyp. red.) z informacją o rozwiązaniu umowy.

- Napisano, że nie ma szans, by podciągnąć łącze pod mój adres, ja swoje wiem, ale już nie chcę tego analizować i podważać takiej decyzji… - dodaje.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Burmistrzem Grybowa Pawłem Fydą.

- Pani Danuta wszystko ma zawarte w piśmie od nas. Chcemy rozwiązać tę sprawę i mamy nadzieję, że to nam się uda. Musi jednak zająć stanowisko w tej kwestii i przekazać nam czego tak naprawdę od nas oczekuje – powiedział nam w poniedziałek przedstawiciel grybowskiego magistratu.

Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm