FLESZ - Etapy znoszenia obostrzeń
Działamy normalnie, ale w innej rzeczywistości
W ostatnich latach przywykliśmy do tabunów Śnieżynek i Świętych Mikołajów w galeriach handlowych, uśmiechających się szeroko do dzieci, wręczających prezenty, pozujących do pamiątkowych zdjęć. Wszystko to miało nam umilić czas przedświątecznej gorączki, kiedy tłumy Polaków chodziły po sklepach, szukając upominków dla bliskich.
Mikołaja można było też zaprosić do swojego domu, przedszkola, szkoły. W internecie roiło się od takich ofert: prywatnych osób, ale też firm, specjalizujących się w mikołajowej branży. Mimo pandemii koronawirusa w tym roku również można przebierać w propozycjach. Ale jak mówią przedstawiciele firm, oferujących Mikołaja do wynajęcia, zainteresowanie ofertą jest mniejsze niż w ubiegłych latach.
Działamy normalnie, ale w innej rzeczywistości. Oczywiście obserwujemy mniejsze zainteresowanie ze strony klientów. Tym bardziej, że wizyty naszych Mikołajów odbywały się też w szkołach, a te nie zostaną już prawdopodobnie do końca roku otwarte. Natomiast mamy zgłoszenia z przedszkoli. Ich dyrektorzy chcą podtrzymywać tradycję, zapraszają nas - mówi nam Michał Boniec, zastępca dyrektora Biura Turystyki Aktywnej KOMPAS. Firma oferuje mikołajowe usługi również na terenie Krakowa.
Dodaje, że oczywiście wszystko odbywa się w reżimie sanitarnym. Mikołaj ma co prawda brodę, która zasłania mu znaczną część twarzy, natomiast i tak pod brodę zakłada jeszcze białą maseczkę, aby nie dopuścić do ewentualnego zakażenia koronawirusem siebie czy innych.
Od zawsze Mikołaje mają białe rękawiczki, teraz tym bardziej są przydatne. Można też zrobić pamiątkowe zdjęcie, natomiast musi być zachowany dystans między Mikołajem a dzieckiem - dwóch metrów. Odbywają się też spotkania online z Mikołajem. To nowa usługa, którą musieliśmy wprowadzić z powodu pandemii koronawirusa - dodaje Boniec.
W poprzednich latach Mikołaje często byli zapraszani na firmowe wigilie. W tym roku wiele firm ich nie zorganizuje. A to może oznaczać spore straty dla osób, które zarabiają na takich spotkaniach. Jak czytamy w sieci, rola Mikołaja jest dochodowa: wynagrodzenie za pracę w wigilijny wieczór może wynieść nawet 1000 zł netto.
Pojedynczy Mikołaj jest w stanie wyciągnąć nawet 9 tys. zł brutto
Portal innpoland.pl podaje, że w całym okresie świątecznym pojedynczy Mikołaj jest w stanie wyciągnąć nawet 9 tys. zł brutto, uwzględniając codzienne wizyty w firmach lub szkołach oraz po 10 wizyt domowych w newralgiczne dni, czyli mikołajki i święta.
Szukamy dalej ofert w sieci. "Wielkimi krokami zbliża się okres świąteczny, magiczny czas, na który czekają wszystkie dzieci, i on - Święty Mikołaj, który już szykuje dla nich prezenty. Jeśli chcesz, aby twoje dzieci, wnuki, a może pracownicy zapamiętali ten czas radośnie, zamów Św Mikołaja, nie czekaj, zadzwoń i zamów termin. Czas ucieka, a prezenty czekają" - czytamy w jednej z propozycji. Dzwonimy pod numer, wskazany w jednym z ogłoszeń.
- Wszyscy tracą na pandemii koronawirusa, każda branża. Nie ma działalności, która na tym nie ucierpiała, nasza również - słyszymy od mężczyzny, który odbiera telefon.
Na problemy branży mikołajowej w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zwraca uwagę Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service. - Trudno wyobrazić sobie Świętego Mikołaja w maseczce - mówi Inglot i dodaje, że z powodu ograniczenia ruchu w galeriach handlowych i zakazu imprez, zapotrzebowanie na pracowników sezonowych w okresie świątecznym może spaść w tym roku nawet o 50 procent.
