Czytaj także:
Jej zdaniem włączenie Nowego Sącza do grupy ośrodków regionalnych "wywołałoby falę analogicznych postulatów ze strony innych miast". Bieńkowska stwierdza ponadto, że prace nad Koncepcją Zagospodarowania Kraju trwały pięć lat i zakończyły się 15 kwietnia - zatem zabiegi samorządowców są po prostu spóźnione.
"Zdaniem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego pozycja Nowego Sącza w niczym nie umniejsza jego szans rozwojowych" - kwituje w odpowiedzi pani minister.
Inaczej twierdzą sądeczanie. Z zapisów koncepcji wynika, że strategiczne inwestycje - między innymi szybkie drogi i linie kolejowe będą w pierwszej kolejności realizowane w pobliżu ośrodków regionalnych do których zaliczono przykładowo sąsiedni powiat tarnowski. Subregiony na takie inwestycje będą musiały czekać nawet ok. 20 lat.
- Z argumentami przedstawionymi w tym piśmie moglibyśmy się zgodzić, gdyby dotyczyły one wszystkich w jednakowym stopniu. Nowy Sącz nie jest metropolią, nie jest miastem dużego przemysłu, nie jest też miastem powyżej 100 tys. mieszkańców. Jednak należy pamiętać, że był, jest i będzie naturalną stolicą regionu we wszystkich dziedzinach życia. - komentuje prezydent Ryszard Nowak.
Burmistrz sąsiedniego Starego Sącza uważa, że nie należy się poddawać. - To dla nas być, albo nie być. Uważam, że nie wolno nam składać broni w tej sprawie. Jeśli trzeba, pójdziemy do premiera. Zbyt dużo serca włożyliśmy w tę sprawę. Nie wystarczy tylko pięknie mówić o Sądecczyźnie, trzeba coś dla niej zrobić - mówi.
Starosta Jan Golonka hardo twierdzi, że tak czy siak - czy jako region czy subregion damy radę.
- Mamy olbrzymi potencjał w ludziach i jesteśmy atrakcyjni turystycznie. Wystarczy tylko korzystać z tych dobrodziejstw. Poradzimy sobie - zapewnia.
Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**
