Istotne było to, aby zachować ciągłość szkolenia, by nie było wyrwy w rocznikach. I do tego stanu doprowadzono. Obecnie ćwiczy około 140 dzieci i młodzieży.
- Dzieci nam cały czas przybywa – mówi Cieślak. - Poprawiają się warunki bytowe, są nowe szatnie. Stale podnosimy swoje kwalifikacje, jeździmy jako trenerzy na szkolenia do Czech. Problemów nigdy się nie uniknie, ale robimy co możemy. Najważniejsze, że każda grupa wiekowa uczestniczy w rozgrywkach. Największym sukcesem z ostatnich lat jest wicemistrzostwo Polski młodzików z 2016 r., regularnie w różnych grupach wiekowych kwalifikujemy się do mistrzostw Polski.
Dzięki CANPACKOWI zatrudniono czeskiego trenera-koordynatora Pavla Proroka. Firma nie tylko zapewnia pensje trenerom, ale też łoży na sprzęt.
- Gdyby nie ona, to nie mielibyśmy od nikogo wsparcia – mówią rodzice młodych zawodników.
- Chcielibyśmy utworzyć sportowe klasy w pobliskiej szkole podstawowej – zwraca uwagę Prorok. - W młodych zawodnikach musimy rozwinąć przede wszystkim świadomość, jak ważny jest sport. Zwracamy uwagę na jazdę na łyżwach, to jest podstawa, a także przygotowanie ogólnorozwojowe, bo sytuacja wśród młodzieży jest pod tym względem tragiczna. Nie tylko w Cracovii, ale w całej Polsce. Mamy dużo programów, które mogą to poprawić. Wszyscy trenerzy współpracujemy, także z trenerem Rudolfem Rohaczkiem. Nie jestem za tym, by wprowadzać czeską szkołę hokeja. Zresztą teraz już nie ma podziałów, nasza szkoła była techniczna, rosyjska była fizyczna, a teraz cały świat pracuje według tych samych standardów. Oprócz jazdy na łyżwach ważna jest technika kija i taktyczne myślenie. To trzeba połączyć. Dążymy do tego, by z każdego rocznika jeden, dwóch zawodników trafiało do I drużyny. Jeśli to się nam uda, będziemy bardzo zadowoleni.
Najbardziej wychowanków „Pasów”, dzisiaj trenerów, cieszy fakt, że do kadry Comarch Cracovii dostają się ci, którzy przeszli kolejne szczeble edukacji w Akademii jak Antoni Dziurdzia, Mateusz Bezwiński, Radosław Krztoń.
Zawodnicy z I drużyny, jak np. Filip Drzewiecki angażują się w treningi z najmłodszymi. Sebastian Witowski, kierownik I zespołu, też prowadzi zajęcia podobnie jak byli hokeiści „Pasów” Dominik Salamon czy Daniel Laszkiewicz.
Pierwszy zespół zdominowany jest przez obcokrajowców, bo w ogóle polska liga została „uwolniona” na zagraniczne transfery. Być może za kilka lat wychowankowie takich akademii jak ta w Krakowie będą stanowili o sile polskiego hokeja, bo póki co bardzo daleka droga do tego. Lata zaniedbań w szkoleniu młodzieży we wszystkich klubach zrobiły swoje.
- Tak przez lata zmieniały się koszulki piłkarzy Cracovii. Zdjęcia
- Koszulki Wisły. Tak zmieniały się przez lata ZDJĘCIA
- Najpiękniejsze piłkarki świata [ZDJĘCIA]
- Niezwykłe oprawy kibiców Wisły na meczu z Cracovią
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Rekordowy Bieg Trzech Kopców, tysiące biegaczy na trasie
