https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. Czas na Wielki Kraków 2.0. Z Wieliczką i Zielonkami w granicach jednego miasta

Piotr Tymczak
Czas na dyskusję na temat rozszerzenia granic Krakowa.
Czas na dyskusję na temat rozszerzenia granic Krakowa.
Zielonki, Michałowice, Kocmyrzów-Luborzyca, Skawina, Zabierzów – nie oszukujmy się, to wciąż osobne miejscowości, ale już noclegownie Krakowa, niewiele się różniące od peryferyjnych osiedli. Można szukać dalej. Czym się różnią Wieliczka, czy Liszki wraz z Kryspinowem, od Podgórza, czy Bielan? Dołączenie kolejnych obszarów do stolicy Małopolski ułatwiłoby planowanie wspólnej komunikacji, znalezienie miejsc pod nowe budownictwo i walkę ze smogiem. Właściciele nieruchomości w jednym momencie znacznie powiększyliby majątek, gdyby w ich adresie pojawił się Kraków.

Jak rozszerzać? Wystarczy spojrzeć na mapę, obejmującą obszar połączeń komunikacyjnych w aglomeracji. Oprócz Krakowa mamy strefę, w skład której wchodzą: Biskupice, Czernichów, Iwanowice, Kocmyrzów-Luborzyca, Liszki, Michałowice, Mogilany, Niepołomice, Skała, Skawina, Słomniki, Świątniki Górne, Wieliczka, Wielka Wieś, Zabierzów, Zielonki. W kolejnej strefie umieszczono Brzeźnicę i Krzeszowice.

Nie mówię, że od razu wszystkie miejscowości sąsiadujące z podwawelskim grodem mają się stać jego kolejnymi dzielnicami. Zmiany można wprowadzać stopniowo ale czas najwyższy by zacząć o tym rozmawiać.

Biorąc pod uwagę krwiobieg miasta jakim jest transport, granice Krakowa powinna wyznaczać przynajmniej obwodnica autostradowa (z powstającym jej północnym odcinkiem), a także lotnisko w Balicach z jego otoczeniem. Musiałby wtedy powstać zupełnie nowy plan komunikacyjny dla metropolii, nowa sieć linii tramwajowych, parkingów park&ride a przede wszystkim metro, bez którego nie ma mowy o rozwoju ponad milionowej aglomeracji w centrum Europy.

W Krakowie mamy coraz mniej miejsca na nowe osiedla. Ceny mieszkań wciąż rosną. Rozszerzenie granic sprzyjałoby powstrzymaniu zalewającej miasto betonozy i pomogłoby w walce ze smogiem. Co z tego, że teraz w Krakowie nie można palić węglem, jeśli w sąsiednich gminach można wciąż palić byle czym.

Co z tego, że krakowscy radni będą uchwalać ochronne plany zagospodarowania, jeśli tuż za granicą miasta wciąż będzie postępować chaotyczna zabudowa, zamykająca tzw. korytarze przewietrzania, które pompują świeże powietrze do centrum.

To prawda, że zmiana granic to większe koszty na infrastrukturę ale trzeba pamiętać, że istnieją też granice zaludnienia. W niedalekiej przyszłości zwarty Kraków stanie się miastem zamkniętym, dla wszystkich, którzy będą chcieli tutaj szukać pomysłu na życie, wśród nich dla studentów krakowskich uczelni.

Gdyby nie regulacja z 1792 roku, to Kraków pozostałby w granicach Plant i Wawelu. Gdyby nie plan Wielkiego Krakowa z lat 1910-1915, to nie mielibyśmy w granicach miasta m. in. Podgórza, Grzegórzek, Dębnik czy Zwierzyńca. Po wojnie w 1948 roku „ludowa” władza zalegalizowała działania Niemców, którzy w czasie okupacji powiększyli Kraków m. in. o Łagiewniki, Borek Fałęcki, Bielany, Wolę Justowską, Olszę, Rakowice, Czyżyny, Bieżanów, Prokocim, Kurdwanów. Warto odnotować też, budowę Nowej Huty, choć tutaj władzom komunistycznym chodziło przede wszystkim o stworzenie ludowej konkurencji dla tradycyjnie konserwatywnego Krakowa.

Tadeusz Boy-Żeleński o prezydencie Juliuszu Leo twórcy Wielkiego Krakowa powiedział: „Dał on miastu ramę dla przyszłego rozwoju na sto lat”. 100 lat już minęło, a my wciąż czekamy na następcę wielkiego wizjonera sprzed wieku.

Nowe wagony w PKP Intercity

od 16 lat
Wideo

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Idziemy na całość!
Co się będziemy obcyndalać i bawić w półśrodki jakieś: robimy od razu Kraków 5.0, przyłączając Trzebinię, Olkusz, Myślenice i Bochnię (jeśli nie od razu Tarnów). Oraz, rzecz jasna, wszystko „pomiędzy”.
G
Gość
31 stycznia, 13:34, bee:

Mędrcy z Krakówka (bo nie z Królewskiego Miasta Krakowa!) ręce precz od Wieliczki! Jak nie wiecie o co chodzi, to chodzi oczywiście o kasę!

31 stycznia, 13:59, Gość:

Ciekawi mnie, czy np. mieszkańcy Wieliczki mają ochotę być przyłączeni do Krakowa, aby mieć zaszczyt spłacać krakowskie długi, zaciągnięte przez ekipę Jajacka. I żeby im np. Franek teraz również w Wieliczce (dez)organizował ruch uliczny.

Zdecydowanie nie - mieszkańcy Wieliczki nie mają ochoty na władztwo Krakowa w ich gminie.

G
Gość
Nie przenoście nam Wieliczki do Krakowa...
n
nemorus
Jeśli o Wieliczkę chodzi... To kwestia przyłączenia jej do Krakowa nie sprawdziła się wcześniej. Od umów po inwestycje - wszystko szwankowało, oczywiście na rzecz większego podmiotu.

Wieliczka wyciągnęła z tego lekcję, czyniąc tak samo wobec podległych sobie miejscowości. Lokowanie środków jest niesprawiedliwie, projekty obywatelskie unieważniane lub całkowicie zmieniane, a budżet obywatelski zdaje się być tylko z nazwy. Jakby tego było mało, doszło także do manipulowania ziemią - sprzedaży po zaniżonych kosztach "swoim". Niestety tzw. kolesiostwo w małopolsce jest bardzo silne. Dotyka nie tylko magistratów ale także szkół. Ludzie, którzy nie mogą rozstać się z władzą.
…a to główny motyw :D
31 stycznia, 15:05, Igor:

Po tym w jaki sposób prezydent zarządza miastem w ostatnich latach, mieszkańcy tzw. obwarzanka zdecydowanie nie chcą przyłączenia, zwłaszcza, ze głównym motywem jest sprzedaż kolejnych terenów developerom.

Czytamy przecież w artykule: „Dołączenie kolejnych obszarów do stolicy Małopolski ułatwiłoby planowanie wspólnej komunikacji, znalezienie miejsc pod nowe budownictwo i walkę ze smogiem.”

Owo „znalezienie miejsc pod nowe budownictwo” jest tam wspomniane tak półgębkiem, tak tylko „mimochodem” jedynie, że to niby zaledwie „jeden z wielu celów”.

G
Gość
31 stycznia, 15:48, Gość:

Hahaha .Oszołomy z magistratu zadłużyły i zakorkowały miasto teraz szukają frajerów z kompleksami do spłaty długów.Zapewne cała kasa z tych miejscowości wsysana by była w urzędniczą hydrę tego patologicznego miasta .

Dlaczego piszesz „zapewne”? Przecież taka właśnie jest logika działania; jeśli Wieliczka stanie się ot, dzielnicą Krakowa, to jasne jest, że w Wieliczce rządzić będą urzędnicy z UMK. Zapewne aby przeforsować ten „Anschluss” specjalnie dla obecnych urzędników wielickich (i tych z Zielonek) stworzą jakieś tyleż „ciepłe” — za to zupełnie zbędne (ale dobrze płatne) — posady w UMK, żeby „przyklepali”.

G
Gość
31 stycznia, 14:14, Mm:

Normalna sprawa czy tego chcemy czy nie Niepołomice i Wieliczka za 10,20,50 czy 100 lat i tak będą dzielnica Krakowa.

I co, będziemy mówić Kopalnia soli w Krakowie? Chyba Ci gołąbki głowę obes........ły.

G
Gość
31 stycznia, 14:14, Mm:

Normalna sprawa czy tego chcemy czy nie Niepołomice i Wieliczka za 10,20,50 czy 100 lat i tak będą dzielnica Krakowa.

31 stycznia, 16:29, Zbigniew Rusek:

To jest idiotyzm. Kraków nie powinien anektowac innych miast i wreszcie musi przestać rosnąć. Inne samorzady powinny też mieć prawo do samodzielnego bytu miejskiego (czy w przypadku wsi - wiejskiego) i gminnego. Nie może być jedna gmina - moloch i miasto - kolos. Trzeba zachować umiar. Kraków MUSI w końcu przestać rosnąć i czas, by się kurczył i oddał wschodnie peryferia ościennym gminom. Ideałem byłaby secesja Nowej Huty - lepiej późno niż wcale. Przecież obecnie Kraków ma znacznie większą powierzchnię niż Paryż (sic!!!). Zbyt wielkie miasto, to wielki "obszar zabudowany" (debile bezmysnie wyznaczają go nagranicy miast), a to oznacza przymusową powolną jazdę aut, co skutkuje wzrostem emisji spalin w porównaniu do jazdy po szosie poza obszarem zabudowanym (a tym bardziej, w por.ownaniu do jazdy po drodze ekspresowej).

31 stycznia, 19:00, Antyrusek:

Rusek - gdyby wszyscy byli tak "inteligentni" jak ty, to ludzkość nie wyszłaby nigdy z jaskiń :) Zatem posłuchaj sam siebie, bierz [wulgaryzm] w troki i wracaj z powrotem na wieś, bo bardziej przydałoby się gdybyś pomógł w wiejskich obowiązkach, niż wypisywał ciągle te same bzdury.

Eeee mylisz się,Rusek to Krakus,mieszka na Wawelu,a pisze tak dlatego bo nie zdał egzaminu na prawo jazdy na autobusy.

g
gość
Czemu nie będzie mojego Pobiednika w granicach Krakowa ? Mamy piękne lotnisko i wspaniały dom weselny do zaoferowania.
Z
Zbigniew Rusek
31 stycznia, 14:14, Mm:

Normalna sprawa czy tego chcemy czy nie Niepołomice i Wieliczka za 10,20,50 czy 100 lat i tak będą dzielnica Krakowa.

To jest idiotyzm. Kraków nie powinien anektowac innych miast i wreszcie musi przestać rosnąć. Inne samorzady powinny też mieć prawo do samodzielnego bytu miejskiego (czy w przypadku wsi - wiejskiego) i gminnego. Nie może być jedna gmina - moloch i miasto - kolos. Trzeba zachować umiar. Kraków MUSI w końcu przestać rosnąć i czas, by się kurczył i oddał wschodnie peryferia ościennym gminom. Ideałem byłaby secesja Nowej Huty - lepiej późno niż wcale. Przecież obecnie Kraków ma znacznie większą powierzchnię niż Paryż (sic!!!). Zbyt wielkie miasto, to wielki "obszar zabudowany" (debile bezmysnie wyznaczają go nagranicy miast), a to oznacza przymusową powolną jazdę aut, co skutkuje wzrostem emisji spalin w porównaniu do jazdy po szosie poza obszarem zabudowanym (a tym bardziej, w por.ownaniu do jazdy po drodze ekspresowej).

G
Gość
Hahaha .Oszołomy z magistratu zadłużyły i zakorkowały miasto teraz szukają frajerów z kompleksami do spłaty długów.Zapewne cała kasa z tych miejscowości wsysana by była w urzędniczą hydrę tego patologicznego miasta .
I
Igor
Po tym w jaki sposób prezydent zarządza miastem w ostatnich latach, mieszkańcy tzw. obwarzanka zdecydowanie nie chcą przyłączenia, zwłaszcza, ze głównym motywem jest sprzedaż kolejnych terenów developerom.
M
Mm
Normalna sprawa czy tego chcemy czy nie Niepołomice i Wieliczka za 10,20,50 czy 100 lat i tak będą dzielnica Krakowa.
i
itd.
31 stycznia, 8:07, krk:

I bardzo dobrze- tylko w Polsce nie ma jeszcze aglomeracji jak na zachodzie. Taki Paryż ma 10mln mieszkańców jako całość- liczyć po krakowsku to miałby około 3 mln.

I w europie miasto zwiększy swoje znaczenie geopolityczne przekraczając 1mln mieszkańców

31 stycznia, 13:36, bee:

A po co nam aglomeracje? Mamy Katowice z Zagłębiem i Gdańsk w ramach Trójmiasta. Wystarczy.

No, bo w Polsce wszystko „musi być tak, jak na Zachodzie”! Mają na Zachodzie aglomeracje? Mają! To i w Polsce MUSIMY mieć takowe. Mają na Zachodzie imigrację? Mają! To i w Polsce mamy! Mają na Zachodzie LGBTQ ? Mają! To i my mamy! Mają na Zachodzie…

G
Gość
31 stycznia, 13:34, bee:

Mędrcy z Krakówka (bo nie z Królewskiego Miasta Krakowa!) ręce precz od Wieliczki! Jak nie wiecie o co chodzi, to chodzi oczywiście o kasę!

Ciekawi mnie, czy np. mieszkańcy Wieliczki mają ochotę być przyłączeni do Krakowa, aby mieć zaszczyt spłacać krakowskie długi, zaciągnięte przez ekipę Jajacka. I żeby im np. Franek teraz również w Wieliczce (dez)organizował ruch uliczny.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska