Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. Grzegórzki areną dla scen dantejskich?

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Hala Targowa w Krakowie.
Hala Targowa w Krakowie. Marcin Banasik
„A jak się popiją, to łomot, krzyki, wrzaski, nie wiadomo co się tam dzieje. Firany się u mnie bujają, żyrandol się trzęsie” – relacjonowała kobieta dla kroniki filmowej sprzed lat. Ten przejmujący opis Taco Hemingway wykorzystał do jednego ze swoich utworów, opowiadających o wizycie w nocnym klubie. Jest obawa, że niedługo podobne narzekania usłyszymy od mieszkańców Grzegórzek. W ostatnich dniach nad tą dzielnicą zawisły chmury przerażenia, bowiem dawna chłodnia Hali Targowej zamienia się w imprezowy konglomerat.

Kraków to piękne miasto, w całej okazałości, tej dziennej i nocnej. Ważne jednak, by zachować proporcje. W zabytkowym centrum zupełnie zachwiana została równowaga. Mamy tam jedno wielkie centrum knajp, dyskotek, sklepów monopolowych i fast foodów. Takie klimaty opanowały też Kazimierz.

Teraz rozrywkowa rewolucja wkracza na Grzegórzki. W części popularnej Hali Targowej, w budynku dawnej chłodni powstaje trzypiętrowy klub nocny. W obszar żyjący do tej pory spokojnym rytmem porannych targów owoców i warzyw oraz niedzielnej giełdy staroci wkracza nowa forma, która może wstrząsnąć tym sielankowym krajobrazem.

Skoro nocne kluby są w Rynku i okolicach, to dlaczego nie miałby być na Grzegórzkach? Właściciel zapewne odpowiednio wyciszy ściany i zadba o porządek wewnątrz lokalu. Problem w tym, co będzie się dziać w jego otoczeniu. Już pojawiły się mroczne wizje wycieczek rozkrzyczanej, podpitej młodzieży idącej dyskotekowym szlakiem z centrum pod Halę Targową, a następnie wychodzących nad ranem w sobotę wprost na plac, gdzie wielu krakowian przyjeżdża zaopatrzyć się pietruszkę, marchewkę, jabłka i jajka, a w niedziele po obrazy, książki, czy bibeloty.

Mieszkańcy obawiają się scen dantejskich. Może jednak niepotrzebnie. Są przecież władze miasta. Skoro nie widzą problemu w dyskotece, to zapewne mają pomysł jak zapewnić porządek wokół niej. W sąsiedztwie może przecież powstać komisariat. Batmana w Krakowie nie mamy, ale od pięciu lat nie doszło do realizacji pomysłu burmistrza nocnego. Taki specjalista wraz ze swoją ekipą mógłby zadbać o to, by o świcie hulanki i swawole z klubu nocnego nie przenosiły się na stragany. Chyba że dzieje się coś, o czym nie wiemy i Hala Targowa po cichu, żeby mieszkańcy nie protestowali, zamienia się w halę dyskotekową z placem wyszynkowym. I będzie nadchodził piątek - jak śpiewa Taco Hemingway - "pełen przekąsek, zakąsek i ludzi, którzy gubią wątek. Leje się alkohol, a w lokalu dzisiaj komplet".

Czy miłość to romantyzm czy biologiczna kalkulacja?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska