https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Morskie Oko: przetestują konie, czy nie pracują za ciężko

Tomasz Mateusiak
W sierpniu wyjdzie na jaw, czy konie pracują zbyt ciężko
W sierpniu wyjdzie na jaw, czy konie pracują zbyt ciężko Wojciech Matusik
Tatrzański Park Narodowy pod presją towarzystw walczących o prawa zwierząt zgodził się po raz kolejny zbadać konie pracujące na szlaku do Morskiego Oka.

Takie jest główne ustalenie "spotkania na szczycie", które miało zdecydować o przyszłości kontrowersyjnych przewozów w Tatrach. Jeśli podczas nowego testu okaże się, że konie pracują zbyt ciężko, ich właścicieli czekają spore zmiany.

- W sierpniu, a więc w okresie największego ruchu turystycznego na trasie do Morskiego Oka, ponownie zbadamy pracujące tam konie - mówi Łukasz Janczy, pracownik TPN zajmujący się sprawą koni. Eksperci stwierdzili, że teoretyczne obliczenia dotyczące obciążeń koni pracą w Tatrach to co innego niż faktyczny wysiłek, jaki muszą wykonać te zwierzęta w praktyce.

- Ekspertyzy przedstawione przez towarzystwa opierały się jedynie na ogólnie znanych wzorach fizycznych i matematycznych - precyzuje Szymon Ziobrowski, kolejny pracownik TPN. Według nich na części trasy dochodzi do przekroczenia dopuszczalnych norm. Z kolei ekspertyza sporządzona dla TPN przez uznanego hipologa to efekt wieloletnich badań. Dlatego zdaniem parku najlepiej będzie poddać konie testowi wysiłkowemu w szczycie sezonu. Zwierzęta będą badane przed wyjazdem na górę, zaraz po nim oraz 24 godziny po pracy.

- Ustaliliśmy, że jeśli u minimum 30 proc. koni wyniki testu wyjdą źle, to park zmniejszy liczbę osób, jaką wozacy mogą wziąć na wóz podczas jednego kursu - mówi Beata Czerska, prezes Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Obecnie na wozie może jechać maksymalnie 14 pasażerów. Gdy badania wyjdą źle, ilość ta zostanie zmniejszona do 12. O likwidacji przewozów mowy nie było.

Zarzuty wobec górali wożących turystów w Tatrach padają od lat. Obrońcy praw zwierząt zarzucają im, że zbyt mocno obciążają zwierzęta, które padają na szlaku (udowodniono jeden taki przypadek) lub po kilku miesiącach pracy są tak wyczerpane, że nadają się tylko do uboju.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
turystka
Górale mają pretensje że jest knuty spisek aby odebrać im chleb,ale tak naprawde to oni sami sie do tego przyczynili,w ostatnim czasie byłam trzykrotnie nad morskim okiem widziałam jak te biedne zwierzęta pracują na granicy swojej wytrzymałości,nie trzeba być ekspertem to widać gołym okiem i jak najbardziej jestem za zlikwidowaniem transportu konnego,górale mówią że my turyści psujemy im reputacje,to wy sami sie do tego przyczyniacie swoim postępowaniem, w pogoni za pieniądzem zatracacie człowieczeństwo,konie są zamęczane traktowane jak maszyny,a to przecierz żywe istoty z krwi i kości,one też czują.
(...kiedyś kochałam góry i górali za swoją prawość i dumę,teraz kocham tylko góry-za górali mi wstyd) turystka.
r
reniu
Górale to nieroby i mecza konie. Na górala to trzeba bata.
j
ja
hahaha
g
gorol
od roboty jest baba i koń !!!
.
swoją drogą jechać na wakacje w góry żeby jechać powozem do Morskiego Oka... ? Później tylko kolejką na Kasprowy i 15min piechotą na dwutysięcznik Beskid i Tatry zaliczone, no i zdjęcia można zrobić.
m
miłośnik koni
Pogłowie koni w Polsce od lat regularnie spada , zarówno roboczych / spadek zapotrzebowania na siłę roboczą / jak i lekkich ras użytkowych / względy ekonomiczne / Te kilkadziesiąt koni z Morskiego Oka nie spowoduje wielkiej zmiany w malejących statystykach uboju / eksport do Włoch to już tez raczej margines w ogólnej liczbie ubijanych koni / wystarczy spojrzeć w statystykę GUS i Polskiego Związku Hodowców Koni . Zresztą nie zniszczone jeszcze do końca morderczą pracą mogą jeszcze być sprzedane w dobre ręce . Jako przykład mogę podac konia ze swojej stajni , który pracował w weekendy wożąc turystów bryczką / 4-5 osób/ przez ponad 10 lat , od 9 jest na emeryturze , skonczył 30 lat / wg wieku człowieka 90-latek / i ogólnie jest zdrowy , chociaż do pracy się oczywiście już nie nadaje . Czy któryś z koni w Morskim Oku dożyje tych lat pracując jak obecnie ! Wątpię .
m
miłośnik koni
Aż żal patrzeć na te wychudzone konie ze zdjęcia , nie trzeba być znawcą , by zauważyć wystające żebra
na dodatek osowiały wzrok i opuszczone uszy prawego konia / uznaje się to za jeden z objawów silnego zmęczenia / a tu cała fura ludzi na te dwie biedne szkapy . Tutaj może sprawdziłaby się para ciężkich , zimnokrwistych , roboczych koni ale i tak nieźle by sie spociły , tylko że taki koń więcej kosztuje i i zjeść musi więcej , więc fiakrzy nie mogliby sobie tak często wymieniać " taboru " w razie "rozleniwienia " .
M
Mięguszowiecki
Wszystkie krytyczne wpisy na temat transportu konnego pochodzą od typowych zazdrośników, którzy pierwsi jako turyści pchają swe cztery litery do wozu wybierając się do Morskiego Oka.
l
leszko
W pełni popieram staranie by nie wozić turystów do Morskiego oka i pytam tych wszystkich obrońców zwierząt czy wiedzą co będzie z tymi końmi co obecnie pracują na trasie . W mojej miejscowości było kiedyś kilkaset koni do pracy w polu jak weszły traktory do powszechnego użytku to już prawie nikt nie zamęcza "biednych koni" poszły na mięso dla Włochów . Z tymi to samo się stanie
B
Baśka
Popieram w 100%. jak ktoś ma lenia niech nie udaję że chodzi po górach wożąc tyłek wozem, ludzie serca nie macie czy co? Przykre że władze TPN swoją postawą popierają ten straszny proceder męczenia koni! Wstyd!
A
Aga
Gorale to jacys sadysci czy co? zakazac urzywania koni na szlaku i koniec kropka an nie takie sranie w banie ciagle sciemnianie! A turysci niech rusza swoje 4 litery,po co sie jezdzi w gory do jasnej anielki, wscieklosc czlowieka ogarnia!!
m
milopoz
Gledzą, ględzą.. mijają lata a oni swoje robia! Ile jeszcze biednych koni ma paść??? ile pracować ponad swoje siły??? to jest zwykła gra na zwłokę. Wstyd! Obciach dla TPN, że na ich terenie dzieje się taki proceder! a grubasy, które bez skrupułów wsiadają z bagażami wózkami, dzieciakami pieszo niech idą! jak każdy normalny człowie, który jedzie w góry i szanuje zwierzęta!przestańcie w końcu ściemniać! ma być zakaz i KONIEC! bo już się tam szykujemy
M
Marta
Dla mnie mnie przewoźnicy i ludzie korzystający z wozów to potwory, bezmózgi!!!!!!!!! Będziemy robili wszystko żeby zakończyć mękę koni!!!!! Doprowadzimy do tego że w końcu nie będzie żadnego wożenia d*** do morskiego oka, jeszcze trochę, nie poddamy się nigdy!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska