– Z Denisem kilka tygodni temu rozmawialiśmy na ten temat, żeby starał się grać szybciej – tłumaczy Kazimierz Moskal. – Trzeba też jednak wziąć pod uwagę fakt, że mimo wszystko mecz w Białymstoku i mecz z Termalicą trochę się różniły jeśli chodzi o postawę Jagiellonii i Termaliki.
Autor: Bartosz Karcz
Myślę, że w Białymstoku było trochę więcej miejsca – mimo że Jagiellonia też nie grała jakiegoś bardzo otwartego futbolu – niż podczas meczu z Termalicą, gdy ten zespół zaskoczył nas swoją postawą. Spodziewaliśmy się z ich strony bardziej otwartej gry, a byliśmy zmuszeni do prowadzenia ataku pozycyjnego. Często na ich połowie nie było zbyt dużo miejsca i możliwości, żeby piłką szybciej operować, na jeden czy dwa kontakty. Opcji do podania nie było zbyt wiele. Rozmawialiśmy jednak z Denisem kilka razy na ten temat, że grając w środku pola trzeba się liczyć z tym, że na tym poziomie miejsca i czasu na decyzję nie będzie zbyt wiele.