Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ będą ważniejsze

Jacek Żukowski
Bartłomiej Język od 1,5 roku pracuje z sukcesami z polskimi zawodniczkami
Bartłomiej Język od 1,5 roku pracuje z sukcesami z polskimi zawodniczkami fot. ANDRZEJ BANAś
Szermierka. Bartłomiej Język, trener kadry polskich szpadzistek jest zadowolony ze startu ekipy w mistrzostwach Europy, ale myśli już o światowym championacie w Lipsku

Polskie szpadzistki na ostatnio rozegranych mistrzostwach Europy zajęły 5. miejsce. Poprawiły wynik sprzed roku, kiedy to uplasowały się na 6. pozycji.

- Walczyliśmy z Estonią w decydującym meczu, do __ostatniej walki był to bardzo wyrównany pojedynek, ważyły się jego losy - mówi trener polskiej kadry Bartłomiej Język. - Zabrakło nam trochę szczęścia, może odwagi. Na pewno to nie cieszy, ale fajnie, że potem dziewczyny wygrały z Włoszkami, które miesiąc wcześniej triumfowały w Pucharze Świata w Rio de Janeiro i pokonały też Niemki w meczu o 5. miejsce. Cel minimum został zrealizowany. Maksimum to był medal. Widać, że nie ma regresu, utrzymujemy się na dobrym poziomie od __dłuższego czasu.

Najlepszą z Polek w walkach indywidualnych była Ewa Nelip, która ukończyła zawody na 5. miejscu. Jedyna krakowianka Renata Knapik-Miazga odpadła w 1/16 finału przegrywając z Francuzką Lauren Rembi 8:13. Wcześniej wygrała z koleżanką z kadry Barbarą Rutz 15:7.

- W meczu między Polkami nawet nie stałem przy planszy, by nie pomagać żadnej z __nich - mówi Język. - Walka z Francuzką była bardzo wyrównana. Renata przegrywała jednym trafieniem, potem czas się kończył, było to już istne szaleństwo. Wynik nie odzwierciedla przebiegu walki. Minimum byłoby miejsce w „16”. Nie udało się. Potem Renata bardzo dobrze biła się w pojedynkach grupowych. Na pewno poziom mistrzostw był wysoki, w __„8” nie było żadnej Włoszki ani Francuzki, które dwa dni później zdobywają drużynowe ME. Nie ma już słabych.

W połowie lipca odbędą się w Lipsku mistrzostwa świata, to ważniejsza impreza. Szkoleniowiec kadry może z nadzieją spojrzeć na tę rywalizację. - Przygotowujemy się w __Szczyrku, zgrupowanie potrwa dziewięć dni - mówi trener. - Pracujemy głównie nad kondycją. Jeśli chodzi o MŚ, to celem minimum jest miejsce w ósemce. Dziewczyny czują, że rywalki mają wobec nich respekt. Indywidualnie też będziemy celowali w medal. Dziewczyny są przygotowane, potrafią walczyć z najlepszymi, ale poziom jest bardzo wyrównany. W tym roku na __podium Pucharu Świata Renata była raz, Ewa dwukrotnie. Zakładamy więc medal, jeśli go nie będzie, to będziemy odczuwać niedosyt.

Do startu w Lipsku nie ma już żadnych zawodów, MŚ kończą sezon. Ostatnim zgrupowaniem przed tą impreza będzie obóz w Spale 10-14 lipca. Będą Amerykanki, Kanadyjki, Ukrainki. Polki będą więc pracować w międzynarodowym gronie.

- Poziom na MŚ będzie z pewnością wyższy, bo dochodzą reprezentantki USA, Chinki i __Koreanki - twierdzi Język.

Polki pojadą w tym samym składzie, w którym uczestniczyły w ME.

- Mamy ustalone zasady. Mam umowę z dziewczynami, że decyduje krajowa lista kwalifikacyjna. Nie widzę powodu, dlaczego nagle miałbym coś zmieniać.

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MŚ będą ważniejsze - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska