Faworyt MŚ wygrywa, ale styl jest do poprawki
Brazylia wymieniana jest jako jeden z kandydatów do medalu, oczywiście także do złota. W fazie grupowej drużyna wprawdzie odniosła trzy zwycięstwa, ale nie w stylu faworyta całej imprezy.
„Canarinhos” w tym sezonie „męczyli” się w Lidze Narodów. W MŚ już w pierwszym meczu byli w opałach - przegrali dwa pierwsze sety starcia z Kubą, ostatecznie zwyciężyli 3:2 (w tie-breaku na przewagi).
Wnioski po fazie grupowej? Brazylia gra nierówno, nadal szuka właściwego rytmu. Niemniej w trudnych sytuacjach potrafi przeciągnąć szalę na swoją stronę. Wygrała wyrównany tie-break z Kubą, w nerwowych końcówkach dwóch setów (drugiego i trzeciego) meczu z Katarem była górą. Co istotne, wchodzący z ławki zmiennicy raczej nie dają takiej jakość, co wykazał ostatni mecz.
Leal i Wallace grają najlepiej w MŚ siatkarzy
Siła ognia zależy od dwóch zawodników: Leala (w kolejnych meczach zdobywał 22, 17 i 9 pkt) oraz Wallace’a (24, 13, 6).
Jeśli chodzi o statystki drużynowe, to w meczu z mocniejszą Kubą Brazylijczycy aż 15 punktów zdobyli blokiem, natomiast w późniejszych starciach z dwoma słabszymi rywalami ten element przyniósł im łącznie 13 „oczek”. W meczu z Katarem, choć dwa sety były wyrównane, 48 z 76 punktów zdobyli atakiem (dla porównania - z Kubą było to 59 pkt ze 120 wszystkich).
