W uroczystości wziął udział między innymi marszałek małopolski Marek Sowa, posłowie PO - Andrzej Czerwiński i Andrzej Gut Mostowy oraz samorządowcy z wielu gmin powiatu limanowskiego. Zabrakło burmistrza Filipiaka. Gospodarz miasta ostentacyjnie odrzucił zaproszenie. W odpowiedzi wysyłał list, w którym skrytykował "sposób uprawiania samorządowej działalności Pana Posła, w nieodległej przeszłości". - Byłbym hipokrytą, gdybym, mając swoje zdanie na temat tego, co działo się kilka miesięcy temu, wziął udział w tym otwarciu - uzasadnia swoją nieobecność Filipiak.
Czytaj także: Co dalej ze stacją na Kicarzu?
Jeszcze wiosną ubiegłego roku, kiedy obchodzono kolejną rocznicę rozdziału miasta i gminy Mszana Dolna na dwie odrębne jednostki administracyjne, ówczesny wójt Mszany Tadeusz Patalita i burmistrz Tadeusz Filipiak wydawali się zgranym tandemem. Jesienią podzieliły ich jednak wyborcze emocje. W Mszanie Dolnej powstał kojarzony z PO komitet wyborczy "Czas na zmiany". Filipiak uznał, że Patalita związany z Platformą nie tylko wchodzi na jego polityczne podwórko, ale być może inspiruje działania, które stanowią realne, wyborcze zagrożenie.
- Platforma wystawiała listy wyborcze tylko w miastach powiatowych, więc nie rozumiem skąd te zarzuty - odpiera podejrzenia Patalita. Zaznacza, że niechętnie komentuje całą sytuację. Jego zdaniem, odgrywają tu rolę sympatie polityczne Filipiaka, któremu przypisuje się sympatyzowanie Prawu i Sprawiedliwości.
List burmistrza opublikowany na portalu limanowa.in wywołał gorącą dyskusję mieszkańców. Niektórzy z jej uczestników zarzucili Filipiakowi małostkowość. Twierdzą, że bez względu na prywatne animozje burmistrz Mszany powinien uczestniczyć w otwarciu pierwszego w tym mieście poselskiego biura.
- Gdyby to było biuro posła, który zdobył mandat w normalnych wyborach, to można by użyć takiego argumentu - odcina się burmistrz Filipiak. I przypomina, że Patalita po przegranych wyborach na wójta przejął mandat, z którego zrezygnował poseł PO Witold Kochan z Gorlic .
- Życzyłbym każdemu, żeby mogli się pochwalić, że dostali osiem tysięcy głosów - odpowiada na ten zarzut poseł Patalita. Mimo sporu z gospodarzem miasta, zapowiada sumienne wypełniać mandat poselski, między innymi poprzez stałe dyżury w biurze przy ul. Starowiejskiej 39.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Krakowski gang sutenerów uniewinniony!**