Po głośnych konferencjach i opowieściach o stale zacieśnianej współpracy powiatów nowosądeckiego i kołobrzeskiego teraz został tylko niesmak. - Spotkałem się niedawno z nowym wicestarostą kołobrzeskim i powiedziałem mu, że od teraz Kołobrzeg będzie nam się kojarzył z niedotrzymywaniem słowa - przyznaje burmistrz Muszyny Jan Golba. - Widziałem, że jest im wstyd. Obiecali nam oficjalne przeprosiny. Pomysł przekazania mostu pojawił się w połowie roku. Z inicjatywą wyszedł sam Kołobrzeg, zaraz po tym, kiedy kraj obiegły informacje o spustoszeniach, jakie powódź poczyniła w Muszynie.
Sądecczyzna: kto wyleczy służbę zdrowia?
Szybko okazało się, że stalowa konstrukcja zasługuje na miano zabytku, a nie bezpiecznej przeprawy. Amerykańscy saperzy podarowali ją mieszkańcom Pomorza zaraz po II wojnie światowej. Most przez lata łączył brzegi kanału w Dźwirzynie. Fachowcy zapewniali jednak, że sama konstrukcja jest jeszcze w stanie nadającym się do użytku. Trzeba było tylko wymienić spróchniałe deski drewnianego podestu.
Ocena ta została najprawdopodobniej teraz zweryfikowana i uznano, że stalowe kratownice mogą trafić już tylko do muzeum.
Mieszkańcy dzielnic Muszyny na lewym brzegu potoku Muszynka i miejscowości Jastrzębik korzystają na razie z tymczasowej przeprawy, którą wybudowało sądeckie starostwo. Ze środków powiatu ma stanąć wkrótce także docelowy most, który ostatecznie rozwiąże problem z przeprawą między poszczególnymi częściami uzdrowiska. - W budżecie powiatu zarezerwowane są na ten cel trzy miliony złotych - zapewnia dyrektor Czerwiński. - Wylana jest już jedna betonowa stopa pod podpory nowego mostu, druga wkrótce powstanie. Cały most będzie gotowy jeszcze w tym roku. Władze powiatu nowosądeckiego liczą, że zainwestowaną kwotę odzyska się z funduszy na usuwanie skutków powodzi.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**