Przebieg drugiej części obwodnicy Muszyny, która połączy uzdrowisko z przejściem granicznym w Leluchowie, wywołała sprzeciw kilku rodzin. Burmistrz Jan Golba zapowiada, że w listopadzie wyda decyzję środowiskową i ogłosi przetarg na projekt i budowę drogi. Nie wszyscy się na to godzą.
- Mieliśmy mieć bezpieczną drogę z chodnikiem. Zamiast tego pod oknami będziemy mieć dwie drogi - irytuje się Krzysztof Lelek, właściciel nieruchomości przy ul. Ogrodowej w Muszynie. Pochodzi z Tarnowa, 20 lat temu kupił w Muszynie ziemię i dom. Szukali z żoną miejsca cichego i spokojnego. - Zamiast tego czeka nas hałas i wdychanie spalin - narzeka Krzysztof Lelek. - Będziemy wetować decyzję środowiskową - zapowiada. Przed budową obwodnicy bronił się będzie także Jerzy Wielocha, również z ul. Ogrodowej. - Nagle okazało się, że droga będzie szła bliżej mojej działki. Wyburzą mi budynek gospodarczy i pozbawią ujęcia wody - ubolewa Wielocha. Dodaje, że odszkodowanie za zabrany grunt, to dla niego żadne pocieszenie. - Za domem mam jedyny kawałek zieleni , który mi zabiorą. Z domu będę miał wyjście wprost na drogę. Nie wyobrażam sobie życia w tym miejscu. Także on będzie się sprzeciwiał inwestycji i, jeśli zajdzie taka potrzeba, pójdzie do sądu. Zdanie zmieni, jeżeli inwestor zdecyduje się wykupić od niego całą działkę i dom.
Autor: Damian Radziak
Takiego rozwiązania oczekuje również Danuta Wendelek. - Osoby, które dostają odszkodowanie za wyburzenie domów nie protestują, bo się stąd wyprowadzą - zwraca uwagę kobieta. - A ja kilka metrów od domu będę miała bardzo ruchliwą drogę. Boję się hałasu - mówi.
Sebastian Mianecki z firmy EKKOM, która przygotowała na zlecenie gminy przebieg drugiej części obwodnicy, zapewnia jednak, że wybrany przez władze gminy wariant najmniej ingeruje w budynki mieszkalne. - Dzięki przybliżeniu się do terenów kolejowych, udało się znacznie odsunąć obwodnicę od ul. Ogrodowej i zapobiec wyburzeniu ośmiu budynków - wskazuje Mianecki.
Burmistrz Jan Golba podkreśla, że większość mieszkańców zaakceptowała przebieg drugiej części obwodnicy. - Protestują osoby, które chciałyby, żebyśmy i od nich wykupili ziemię, bo boją się hałasu - zwraca uwagę. - Tymczasem na całej długości obwodnicy położony zostanie cichy asfalt i hałasu nie będzie - przekonuje. Burmistrz zapewnia, że obwodnica nie stanie się trasą tranzytową. Będą nią jeździć tylko ciężarówki lokalnych przedsiębiorców. - Na inne rozwiązanie się nie zgodzę. Nie zaryzykuję utraty statusu uzdrowiska - mówi Golba.
Inwestorem obwodnicy jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie, a partnerem Muszyna. Droga, która ma powstać do końca 2020 roku kosztować będzie ok. 61 mln zł.