Co wam będę opowiadał, pewnie sami widzieliście: cudów medycyny, na miarę wybudzenia małego Adasia z głębokiej hipotermii, to ja w nocy z środy na czwartek zobaczyłem co najmniej kilka. Te zapdejtowane wersje dawnych gwiazd, które już 30 lat temu miały zmarszczki, a teraz cerę posiadają gładszą od woskowych figur z londyńskiego muzeum (i podobną do nich mimikę), te dzieła chirurgów-artystów z na nowo wyrzeźbionymi ustami, nosami, policzkami, biustami... No, aż cmokałem z... Ze śmiechu oczywiście.
Z tego żałosnego świata lejącego się kiczu, botoksu, próżności, nienasycenia ("SMS, tylko 3,69 z VAT!") wyrwałem się w pewnym momencie do świata żywych - tego, w którym kazus Doriana Graya szczęśliwie występuje jedynie w literaturze - bo musiałem wykonać ważny telefon z życzeniami. Dziadek, rocznik 1916 - niemal równo za rok pęknie "stówka" - podniósł słuchawkę i dziarsko zakomunikował: "Nie życz mi zdrowia, tylko tego, żebym w zdrowiu dotrzymał końca". A potem mówił przez kilka minut.
Mądrzejszych życzeń nie słyszałem nigdy. Było trochę osobistych spostrzeżeń, nieoczywistych uwag o miłości i budowaniu relacji w rodzinie, ale kluczowe zdanie brzmiało tak: "Żeby wasze pokolenie nie dowiedziało się, co to cierpienie i strach".
Wstrząsnęło to mną nieco, nie powiem. Dla mnie to nieuświadomiony, a może świadomie chowany lęk, dla niego lęk, który zna, przeżył i do dziś pamięta. Wojna zabrała mu młodość, rzeź wołyńska, której był świadkiem - spokój. Kiedy spogląda na Wschód, robi to inaczej niż większość ludzi na świecie. Nie chodzi o różnice w ocenie sytuacji w Rosji, ale o emocje. Świat jego pokolenia też zawalił się nagle.
A co, jeżeli...? Patrzyłem na fajerwerki, patrzyłem na własne dzieci, nawet czasem jeszcze na tych sztucznych ludzi w TV zerknąłem, choć już bez większej podniety, i zadawałem sobie to pytanie. A co, jeżeli...
Dużo życzeń pofrunęło tej nocy, pustych z reguły, zresztą na ich spełnienie nie wystarczyłoby światowych rezerw złota. Ja zatem przekażę Wam te jedyne, które mają sens: żebyśmy nie dowiedzieli się, co to strach i cierpienie. Reszta sama się jakoś ułoży.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!