https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma chętnych na budowę pomnika AK pod Wawelem. Przetarg przesunięty. Czas na panel obywatelski?

Piotr Ogórek
Makieta pomnika AK, która stała pod Wawelem kilka miesięcy temu
Makieta pomnika AK, która stała pod Wawelem kilka miesięcy temu Andrzej Banas / Polska Press
Do 6 sierpnia (do godziny 13) został wydłużony termin składania ofert w przetargu na budowę pomnika Armii Krajowej u stóp Wawelu, który 10 lipca ogłosił Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W czwartek 26 lipca miało nastąpić otwarcie kopert z ofertami, ale żadna nie wpłynęła. Być może to czas na tzw. panel obywatelski, gdzie wylosowana grupa mieszkańców - podobnie jak amerykańska ława przysięgłych, rozstrzyga dany problem.

ZIKiT ogłosił przetarg na budowę pomnika Armii Krajowej na Bulwarze Czerwieńskim na początku lipca. Na składanie ofert były dwa tygodnie, ale chętnych brakło. Zainteresowana była jedna firma, która apelowała o wydłużenie terminu składania ofert, ale ZIKiT odmawiał. Gdy jednak żadne nie wpłynęły, termin został wydłużony.

Pomnik AK cały czas budzi spore emocje. Krytyczni wobec miejsca jego budowy są aktywiści miejscy. Dlatego apelują, aby w tej sprawie zorganizować tzw. panel obywatelski. To rozwiązanie podobne do amerykańskiej ławy przysięgłych. Spośród mieszkańców losuje się grupę z uwzględnieniem kryterium dzielnic, wieku, płci i wykształcenia. Następnie paneliści, przy udziale ekspertów, decydują o danym problemie. Wdrażane jest rozwiązanie które uzyska 80 proc. poparcia panelistów. Mieszkańcy, którzy biorą udział w panelu, mogą liczyć na wynagrodzenie. W Gdańsku, gdzie zorganizowano już trzy panele, jest to 600 zł.

Od grudnia ubiegłego roku do stycznia mieszkańcy wypełniali ankiety, w których urzędnicy zadali proste pytanie: czy pod Wawelem powinien stanąć pomnik, upamiętniający Armię Krajową? Łącznie do magistratu wpłynęło 6141 ankiet, po weryfikacji odrzucono 4183 z nich. Ostatecznie zwyciężyły głosy na „nie”, których było 1133. Za ustawieniem pomnika AK na Bulwarze Czerwieńskim głosowało z kolei 825 mieszkańców. Aby pomóc krakowianom w podjęciu decyzji, władze miasta ustawiły u stóp Wawelu makietę monumentu.

Po tym, jak ogłoszono wyniki głosowania za pomocą ankiet, temat pomnika kolejny raz wrócił na sesję rady miasta. Grupa radnych chciała, by prezydent wziął pod uwagę wyniki ostatnich konsultacji, czyli wspomnianego głosowania. Zgodnie z nimi powinien zmienić lokalizację pomnika AK, bo przecież zwyciężyły głosy na „nie”.

Rada odrzuciła jednak projekt tej uchwały. - Więc ZIKiT rozpoczął przygotowania do budowy pomnika w pierwotnej lokalizacji - twierdzi Michał Pyclik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W podobnym tonie wypowiadają się urzędnicy magistratu. - Nieprzyjęcie przez radnych uchwały, powołującej się na wyniki konsultacji, oznacza, że obowiązująca jest uchwała rady, lokalizująca pomnik pod Wawelem, i zgodnie z tą uchwałą zostanie on zrealizowany - mówi Kamil Popiela z biura prasowego.

Natalia Nazim, miejska aktywistka, nie kryje oburzenia. - Tak liczy się dla władz miasta głos mieszkańców Krakowa. I po co wydawano ponad 50 tys. na makietę pomnika AK? Po co były konsultacje społeczne? Skoro prezydent i radni wiedzą lepiej? - pyta Nazim. Głosy krytyki posypały się na Bogusława Kośmidera, przewodniczącego RMK. Podczas głosowania nad projektem uchwały, wstrzymał się od głosu. Tych na „nie” i „tak” było po 19. Więc to właśnie głos Kośmidera był kluczowy. Do krytyki odniósł się w sieci.

„Sprawa pomnika AK ciągnie się już w Krakowie od ponad 10 lat, odbyły się onegdaj konsultacje ws. samego pomnika, potem ws. lokalizacji, odbył się konkurs. Osobiście nie głosowałem za wygranym projektem, ale wiem, że pokolenie żołnierzy AK odchodzi na wieczną wartę i naszym obowiązkiem jest uczcić ich pamięć, w szczególności tak, jak to oni sobie wyobrażają.

Dlatego po pierwsze głosowałem za odbyciem dyskusji w tej sprawie na ostatniej sesji, po drugie, ponieważ nie padły żadne strategiczne argumenty za zmianą, uznałem, ze nie mogę takiej zmiany, nawet potencjalnie, popierać” - napisał Kośmider.

Koszt pomnika szacowany jest na 1,6 mln zł.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
ewa
i tak UMK, przewodniczący RM oraz Rada Miasta pokazali że w gdzieś głęboko mają mieszkańców, bo przecież np. mieszkańcy Krakowa nie wiedzą jak liczone są głosy wstrzymujące się podczas równych głosowań, bo są tak nieinteligentni :)
z
z Krk
Przetarg nie padł, tylko wydłużyli termin mogą to teoretycznie robić w nieskończońość...
j
ja
nawet budowlańcy są kontra Majcher i ta banda żałosnych pisowłazów, brawo, w końcu się budzicie!
Z
Zty
Gdzieś jest przekręt. Śmierdzi z daleka. Szukajcie! Idźcie tropem pieniędzy!
L
Leśnik/
A Gibała zamiast betonu chce posadzić długowieczny dąb i to jest super pomysł na to miejsce i to upamiętnienie.
Z
Zł¥
Ile pomników przyjmie jeszcze Kraków? W czyją stronę to ukłon ze strony radnych? Ile jeszcze głupio wydanych pieniędzy przez ten magistrat?
K
Krk. Krk
... znowu dali krakowianom kopa z buta w twarz.
C
Czytelnik
Miałem coś napisać,ale komentarze są przychylne mojemu stanowisku. MAM TO WSZYSTKO W D....PIE!!!! Dość tych piepszonych odlewów.
o
olo
Jakakolwiek budowa na bulwarach jest głupotą. A pokaże to najbliższa większa woda. No, ale, że to jest Kraków, to organizuje się kolejne igrzyska: wydaje kasę na pseudokonsultacje, makiety i inne działania, kiedy decyzja jest odgórnie narzucona. Dlaczego nie zrobić tego pomnika przy ul. Armii Krajowej? W miejscu pozostałości pomnika "wyzwoliciela" Krakowa, niejakiego Koniewa? Między innymi z takimi "bohaterami" walczyła AK
1ona
Noi dobrze, niech nie budują, bo to kolejna głupota radnych i magistratu.
M
Moni
To dopiero byłaby fascynująca i prawdziwa historia.
p
pisowiec
A czy wam nie wystarcza pobyt na Wawelu Nadprezydenta Kaczora
g
gruba kwota
Jak stanie się tak, że ostatecznie pomnik NIE POWSTANIE, zgodnie z projektem, który wygrał konkurs to pan projektant dostanie obiecane 300 tysięcy ? Czy może już ma tą kasę ?
K
KRK
I bardzo dobrze, że przetarg padł. Być może nowy Prezydent miasta zdąży zatrzymać tę szopkę. Pomnikowi koło Wawelu NIE.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska