Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieciecza gra u siebie, czyli w Mielcu, tam gdzie walczył kiedyś Real Madryt

Jerzy Filipiuk
Stadion, na którym grają piłkarze Stali Mielec, jest dziś dumą Podkarpacia. Na małych zdjęciach gwiazdy dawnej  Stali - po lewej Grzegorz Lato, po prawej Jan Domarski
Stadion, na którym grają piłkarze Stali Mielec, jest dziś dumą Podkarpacia. Na małych zdjęciach gwiazdy dawnej Stali - po lewej Grzegorz Lato, po prawej Jan Domarski Krzysztof Kapica, archiwum
Piłkarska drużyna Termaliki Bruk-Betu Nieciecza zadebiutuje dziś w roli gospodarza ekstraklasowego meczu na stadionie w Mielcu. O tym, że to miasto było kiedyś stolicą polskiego futbolu, przypomina Jerzy Filipiuk.

Beniaminek ekstraklasy musi na razie występować poza podtarnowską wsią. Dziś po raz pierwszy zagra "u siebie", czyli w Mielcu. - Zostałem zaproszony przez Termalicę Bruk-Bet na piątkowy mecz - mówi legenda Stali Mielec i polskiej piłki Grzegorz Lato. - Ja też - nie kryje satysfakcji inna ikona mieleckiego futbolu, a dziś trener koordynator ds. piłki młodzieżowej w Stali Rzeszów - Jan Domarski.

Obaj cieszą się, że dzięki występom Termaliki Bruk-Betu w Mielcu odżyją wspomnienia kibiców o dawnych, dobrych czasach futbolu w tym regionie. - Kiedyś Podkarpacie było futbolową potęgą. W ekstraklasie grały Stal Mielec, Stal Rzeszów, Stal Stalowa Wola, Siarka Tarnobrzeg i Igloopol Dębica. Miały one oparcie w dużych zakładach przemysłowych - przypomina Lato.

Największe sukcesy odnosiła Stal Mielec, wspierana przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego (dziś PZL-Mielec).
Mielczanie w latach 70. przerwali ligową hegemonię Górnika Zabrze i Legii Warszawa. Grali ładnie dla oka, ofensywnie, strzelali dużo bramek. W Mielcu rozgromili m.in. ŁKS Łódź 7:0, Legię 6:0, Gwardię Warszawa 5:0, GKS Katowice 4:0, Wisłę Kraków i Bałtyk Gdynia po 5:2. Lato po dwa razy był królem i wicekrólem strzelców ligi.

- Nasi rywale często uważali, że będzie dobrze, jeśli przegrają w Mielcu tylko 0:1. Nam, paradoksalnie, trudniej się grało u siebie, bo goście nastawiali się na obronę. Z kolei na wyjazdach mogliśmy grać z kontry - przyznaje Lato.

Do legendy przeszedł mecz Stal - ŁKS (7:0) rozegrany w 1973 roku. Gospodarze w 27 minucie prowadzili już 3:0 po golach Laty, Domarskiego i Ryszarda Sekulskiego. Bramkarz gości Jan Tomaszewski - który sześć tygodni wcześniej był bohaterem "zwycięskiego remisu" 1:1 naszej reprezentacji na Wembley - miał dosyć. Nie chciał grać. A była dopiero 27 minuta meczu.
- Pokazywał trenerowi Pawłowi Kowalskiemu, że chce zmiany, ale ten krzyczał do niego, że ma nadal bronić. "Tomek" ściągnął jednak rękawice oraz buty i opuścił bramkę - opowiada Lato. Tomaszewskiego zastąpił w końcu Piotr Słubik.

I Lato, i Domarski podkreślają, że w odnoszeniu sukcesów bardzo pomagali im kibice, i to nie tylko z Mielca. - Na nasze mecze przyjeżdżali kibice też z Tarnowa, Rzeszowa, Kolbuszowej i innych miejscowości. Stal była wizytówką Podkarpacia. Czuliśmy się doceniani, bo dobrze graliśmy w piłkę i zachowywaliśmy się jak normalni ludzie - mówi Lato. I zwraca uwagę: - Kibice byli z nami na dobre i złe. Pomagali dopingiem, gdy nie wiodło się nam na boisku. Nie było tak, że gdy wygrywaliśmy, to wszyscy uważali się za ojców naszych sukcesów, a jak przegrywaliśmy, to się od nas odwracali.

Jego słowa potwierdza Domarski: - Nie było agresji, ekscesów. Na trybunach panowała duża kultura.
W 1976 roku, w I rundzie Pucharu Europy, Stal podejmowała Real Madryt. Wizyta słynnego rywala zelektryzowała całe Podkarpacie. - Gdyby trybuny mogły pomieścić 100 tysięcy ludzi, byłyby wypełnione w całości. A Mielec liczył wtedy około 35 tysięcy mieszkańców - zaznacza Lato.

Katowicki "Sport" proponował, by Stal w roli gospodarza zagrała na Stadionie Śląskim w Chorzowie. - Nie wchodziło to w rachubę. Chcieliśmy grać na własnym boisku - podkreśla Lato.

Ostatecznie na stadionie Stali zjawiło się ponad 35 tys. widzów.
Ekipa Realu zamieszkała w hotelu Jubilat (dziś trzygwiazdkowy Hotel Polski). - Były w nim pokoje z piętrowymi łóżkami, ale goście nie narzekali. Co klasa, to klasa. Potem klub co roku otrzymywał życzenia od Realu - wspomina Lato.
Stal przygotowywała się do meczu w ekskluzywnym na owe czasy hotelu w zamku w Baranowie Sandomierskim (pół godziny jazdy od Mielca).

Real, w którego składzie grały takie gwiazdy jak Pirri, Paul Breitner, Jose Antonio Camacho, Vicente del Bosque i Santillana, wygrał 2:1. W rewanżu, rozegranym w Walencji, Stal przegrała 0:1 i odpadła z rozgrywek.

Jej najbardziej klasowym rywalem poza Realem był Hamburger SV, z którym zagrała w ćwierćfinale Pucharu UEFA. To wtedy miał paść rekord frekwencji na stadionie Stali - prawie 40 tys. osób. W Hamburgu było 1:1. Na kiepskiej płycie boiska Stal przegrała 0:1 po błędzie bramkarza Zygmunta Kukli.

Ostatni mecz w europejskich pucharach Stal rozegrała w 1982 roku. W I rundzie Pucharu UEFA zmierzyła się z Lokeren (1:1).
Stal przez ostatnich 15 lat tułała się po boiskach piątej, czwartej i trzeciej ligi, a od 3 lat gra w drugiej. W ubiegłym roku średnia na jeden mecz wyniosła 2872 osoby. Była wyższa od przeciętnej frekwencji 16 klubów w I lidze i jednego (Zawiszy Bydgoszcz) w ekstraklasie!
- Fani w Mielcu znowu są spragnieni dobrego futbolu - przekonuje Domarski.
Może doczekają się go właśnie dziś w meczu Niecieczy z Zagłębiem Lubin?

Stadion w Mielcu
Boisko Stali oddano do użytku w 1953 r. Inauguracyjny mecz Stal rozegrała z Garbarnią Kraków (1:1). Pojemność obiektu zwiększała się z latami - od zbudowania dwóch trybun ziemnych (na 7 tys. miejsc), przez dodanie metalowej konstrukcji na łuku bieżni, aż po - co było unikalnym rozwiązaniem w kraju - budowę piętrowych trybun (na 22 tys. miejsc).
Zmiany ustrojowe spowodowały kłopoty finansowe WSK i Stali. Kilka razy zmieniała się koncepcja przebudowy stadionu. W końcu miasto zdecydowało się na zastąpienie górnych sektorów dachem. Dziś stadion ma 6849 miejsc, nową murawę i bieżnię lekkoatletyczną oraz odnowione jupitery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska