https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieciecza. Zginął w drodze na mecz ukochanej drużyny

Robert Gąsiorek
Młody piłkarz spoczął na cmentarzu parafialnym, kilka kroków od stadionu w rodzinnej Niecieczy.
Młody piłkarz spoczął na cmentarzu parafialnym, kilka kroków od stadionu w rodzinnej Niecieczy. Artur Gawle
Damian Wnęk, młody piłkarz Termaliki, zmarł potrącony przez samochód tuż obok stadionu. 14-latka w środę pożegnały tłumy. Spoczywa zaledwie kilkadziesiąt metrów od boiska.

Na jego tabliczce nagrobnej figuruje data 13 maja. Dzień wcześniej, po południu, nastolatek wsiadł na rower i pojechał w stronę stadionu piłkarskiego. Na mecz swojej drużyny. Był pomocnikiem zespołu trampkarzy. Ale na boisko nie dotarł, choć już widział stadion, już skręcał w jego kierunku z głównej drogi. Nagle potężna siła wyrzuciła go z siodełka roweru w powietrze. Potrącony przez daewoo matiza upadł bezwładnie kilka metrów dalej. Już nigdy nie odzyskał świadomości.

Jego koledzy i trener właśnie przygotowywali się do meczu. Zauważyli przy drodze jakieś zamieszanie. Woleli nie iść w tamtą stronę. - Po godzinie dowiedziałem się, że to Damian miał wypadek - wspomina Daniel Kurzawski, trener trampkarzy Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. - Mecz został odwołany, a my zostaliśmy w szatni i modliliśmy się za Damiana.

Na ratunek nieprzytomnemu chłopcu wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec przetransportował go do szpitala w Krakowie-Prokocimiu. Wszyscy mieli nadzieję, że nastolatek dojdzie tam do siebie. - Dzień po wypadku, z dziećmi przygotowaliśmy ogromną pracę, na której uczniowie pisali, że czekają na jego powrót - mówi poruszona Barbara Wais, wychowawczyni klasy Damiana.

Niestety, tego samego dnia przyszła informacja, że 14-latek zmarł. - To był dla nas szok. Trudno jest nam się otrząsnąć po czymś takim - przyznaje trener Kurzawski.

Damian za miesiąc skończyłby pierwszą klasę gimnazjum. Na pewno snuł już wakacyjne plany. Jakie? Przez jeden feralny ułamek sekundy, to wszystko straciło jakiekolwiek znaczenie.

Na miejscowej szkole zawisł kir. - To nie tak miało być. Damian miał jeszcze wiele lat życia przed sobą i mnóstwo mógł jeszcze osiągnąć - mówi drżącym głosem Lesław Liszka, dyrektor Publicznego Katolickiego Zespołu Szkół i Przedszkoli im. Armii Krajowej w Niecieczy. 14-latek był lubiany w szkole, w drużynie, w ogóle w całej Niecieczy.

- Wszyscy go tu znaliśmy. Był grzecznym i mądrym chłopcem. Cała wieś jest teraz w żałobie - mówi Jan Kumorowski, jeden z mieszkańców.

Chłopak uwielbiał nie tylko futbol. Biegle władał językiem angielskim. W tym tygodniu miał z delegacją szkoły wyjechać do chorwackiego Splitu na konferencję z udziałem dzieci z całego świata. - Damian miał w języku angielskim prezentować naszą delegację - wzdycha wychowawczyni.

W środę, w ostatniej drodze, towarzyszyły mu tłumy mieszkańców wioski. Odprowadzili go na cmentarz leżący praktycznie po sąsiedzku ze stadionem Termaliki. Gdy jego ukochana drużyna będzie rozgrywać mecze, doping będzie doskonale słyszalny tam, gdzie spoczął Damian. - Po treningach i meczach pójdziemy go odwiedzić i pomodlić się - deklaruje Daniel Kurzawski.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czytający
''Prochem jesteś i w proch się obrócisz" (biblijna Księga Rodzaju 3), „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (biblijna Księga Ezechiela 18,4). Słowo Boże oznajmia: „Żywi wiedzą przynajmniej tyle, że umrą, podczas gdy umarli nie wiedzą już nic” (Kaznodziei 9,5). O umierającym człowieku powiedziano również: „Wraca do prochu swego; w tymże dniu giną wszystkie zamysły jego” (Psalm 146,4). "Nie dziwcie się temu, bo przychodzi godzina, w której wszyscy w grobach usłyszą jego głos; i ci, co uczynili szlachetne, będą wywołani na powstanie do życia; a ci, którzy dokonali złe, na powstanie do sądu". (Ewangelia Jana 5,28). "Nastąpi zmartwychwstanie" (Dzieje Apostolskie 24,15). „Wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny” (katolicki skład Apostolski).
L
Laura
Zastanów się idioto co piszesz! Gdyby spotkało to twoje rodzeństwo inaczej być gadał! To niewyobrażalny ból dla jego rodziny! Nie wiesz jak było nie wypowiadaj się durniu!!
G
Gość
Od tego zależy czy rzeczywiście taka niewinna. Dziwne, ze jeśli już kiedyś miała wypadek śmiertelny, to nie boi się siadać za kółkiem. Normalnie to człowiek miałby kaca na długie lata. Przepisy to jedno, ale kierowca musi mieć refleks i wyobraźnię, inaczej to tylko kwestia czasu że coś się stanie.
M
Marek eL
Zamiast kłócić sie może modlitwa za duszę chłopaka i jego najbliższych? Pani H (kierująca samochodem ) w/g ustaleń policji i zeznań świadków była niewinna. Ona też potrzebuje modlitwy. Znam ta Panią i jest to dobra kobieta, która napewno nie zasługuje na potępienie.Nawet gdyby to była Jej wina (ewidentnie nie jest) to nie życzę nikomu żyć z takim ciężarem na sumieniu do końca życia..."NIE SĄDŹCIE , A NIE BĘDZIECIE SĄDZENI"
S
STAHU z niecieczy
Ty to chyba debil jesteś. Albo swetru cię przysyła
ś
św Krzysztof
były poświęcone?
b
bc
Tak to jest samo życie. W Polsce zbyt mały nacisk kładzie się na szkolenie właśnie rowerzystów i pieszych ja jadąc kiedyś drogą z pierwszeństwem tuż przed maską zobaczyłem babę na rowerze co wyjechała z drogi podporządkowanej szczęśliwym trafem pas przeciwny był pusty . A baba nawet nie powiedziała przepraszam tylko popedalowała dalej .Dlatego jestem za egzaminami na kartę rowerową i ubezpieczeniem oc .
l
lola
jasne.....gówniarz wjeżdża znienacka kobiecie pod koła a ona ma się tego spodziewać i odpowiadać za jego decyzje??? To się mogło przytrafić każdemu. Czyli nikt nie powinien wsiadac za kierownicę bo nagle ktoś MOŻE mu wyskoczyć przed maskę??? Żenada. Szkoda młodego ale sam jest sprawcą swojej śmierci
K
Kr
Niestety ale tej babie odebrałem prawo.jazdy,
p
pdp
Matole rowerzysta też jest kierowcą nie święta krową na asfalcie,
Rowerzysta to kierujący, co oznacza, że podobnie jak inni uczestnicy ruchu drogowego musi on przestrzegać przepisów, stosowania się do znaków i sygnałów drogowych oraz poleceń osoby uprawnionej do kierowania ruchem.
x
x
Kierowca jest osoba, ktora powinna zdawac sobie sprawe, ze odpowiada za zdrowie i zycie innych uzotkownikow drogi. Bycie kierowca to ogromna odpowiedzialnosc. Jesli ktoś nie jest na silach i nie ma do tego predyspozycji to lepiej niech da sobie spokoj. Poza tym na wioskowych drogach kierowcy powinni byc jeszcze bardziej przygotowani na niespodzianki. Dziwi mnie tez komentarz pod artykulem, bo nikt tam nikogo nie osadza. Nawet nie wspomniano w nim, ze to juz drugi smiertelny wypadek spowodowany przez te Pania w ostatnim czasie !
Bardzo wspolczuje rodzinie chlopca.
G
Gosc
Tyle, że to nie była wina tej Pani. Chłopak wymusił na niej pierwszeństwo. Musiał jej nie zauważyć i wjechał prosto pod koła.
M
Maly
To juz druga osoba potracona ze skutkiem smiertelnym przez ta sama pania.
x
xxx
a gdzie informacja ze to on wjechał pod koła samochodu?? nie była to wina osoby kierującej matizem a samego chłopca, który skręcił tuż przed maska samochodu jadącego z przeciwnej strony. Czyżby brawura i pośpiech były przyczyna podjęcia złej decyzji która doprowadziła do wypadku
:(
szkoda :(
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska