- Byliśmy w schronisku w Dolinie Roztoki i natknęliśmy się właśnie tam na prawdopodobnie mamę niedźwiedź i jej dwa małe niedźwiadki. Podchodziły na około 30 metrów od schroniska i sobie tam biegały. Niedźwiadki zgromadziły naprawdę liczną widownię złożoną z turystów odwiedzających to miejsce - mówi nam Pani Karolina.
- Jak udało nam się również dowiedzieć, wbrew ogromnemu zainteresowaniu ze strony ludzi, niedźwiedzia rodzina nie podchodziła do nich zbyt blisko, ani co więcej nie interesowała się również tym, że kilka metrów dalej widownia zachwyca się ich swawolą wśród zarośli. - Mama niedźwiedź nie była agresywna wobec ludzi, którzy bacznie je obserwowali. Były momenty, że niedźwiadki z zaciekawieniem spoglądały w naszą stronę, jednak na tym się kończyło - dodaje.
Jak mówi Pani Karolina, niedźwiedzia rodzina spędziła tam dłuższą chwilę.
- Na szczęście wszyscy odpowiedzialnie przechodzili w okolicy schroniska, na chwilę się jedynie zatrzymywali by spojrzeć na niedźwiadki, zrobić im zdjęcia i szli dalej. Nikt zbyt blisko nie podchodził, ani nie próbował dawać im nic do jedzenia - mówi Pani Karolina.
Nad całą sytuacją czuwała również obsługa schroniska, która pilnowała by nikt zbyt blisko zwierząt nie podchodził. Po wzajemnej obserwacji turystów przez niedźwiedzią rodzinę i niedźwiedzią rodzinę przez turystów, każdy poszedł w swoją stronę.

- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Nowa Huta to nie tylko aleja Róż. Tajemnicze rejony dzielnicy dobre na wyprawę
- Budowa Północnej Obwodnicy Krakowa z drona. Widać asfalt, tunele, wiadukty. Sporo!
- Kraków lat 70. Matura pod portretem Gomułki i pierwsze w mieście przejście podziemne
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!