Duży drewniany napis “Zakopane” z pięknym widokiem gór od wielu lat zwabia turystów na Rówień Krupową, gdzie bardzo chętnie robione są pamiątkowe zdjęcia. Od kilku dni przy napisie pojawiła się atrakcja, która równie chętnie jest fotografowana. Tym razem zdjęcia robione sią nie przy, a w specjalnej instalacji.
Niedźwiadek ciągnący sanie pojawił się w ramach współpracy miasta z firmą, która w parku miejskim stworzyła Krainę Światła.
- Użyczyli nam bezpłatnie kilka instalacji, które są w mieście. Jest to m.in. ten miś, koperta pod skocznią i witacz na wjeździe do miasta - informuje Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego.
Zakopiański niedźwiedź niezgody
Najnowsza atrakcja, to niedźwiedź zaprzęgnięty do sań. Konstrukcja została tak przygotowana, żeby turyści mogli usiąść w saniach do zdjęcia, a nawet wsiąść na niedźwiedzia, dzięki specjalnemu “siodełku”. Całość jest wyposażona została dodatkowo w lampki, które po zmierzchu zapalają się razem z lampkami znajdującego się obok napisu.
Konstrukcja została ustawiona przez miasto, jako dodatkowa atrakcja dla turystów.
- Co nie zrobimy, to i tak będzie hejt. Zawsze będzie się szukać drugiego, a nawet trzeciego i piątego dna. Jak zamiast misia byłby koń, to byłby za mały, albo nie ten kolor. Jak damy renifera, to też będzie źle - mówi Łukasz Filipowicz. - Ja widzę dziesiątki ludzi, którzy robili sobie tam zdjęcia. Mam wrażenie, że ten hejt działa zupełnie odwrotni niż zamierzenia tych osób, którym wszystko się nie podoba - dodaje burmistrz i jako przykład podaje Park Miejski im. marszałka Józefa Piłsudskiego, który zimą jeszcze nigdy nie był tak uczęszczany.
Wielu turystów jest zachwyconych
O tym, że nowy pomysł jest udany świadczy ilość osób, które chcą zrobić sobie zdjęcie przy nowej instalacji. Szczególnie cieszą się z niej dzieci, które koniecznie chcą wsiąść na niedźwiedzia.
- Wiemy, że niedźwiedzie nigdy nie ciągnęły sań, ale wygląda to bardzo fajnie i przede wszystkim podoba się dzieciom - mówi Marian z Warszawy, który wraz z dwójką dzieci i żoną zrobili małą sesję zdjęciową smartfonami swoim pociechom. - Proszę zobaczyć jakie dzieci są szczęśliwe. Więcej takich atrakcji dla dzieci by się przydało - dodaje.
Na czas budowy sylwestrowej sceny napis “Zakopane” wraz z niedźwiedziem i saniami został odgrodzony. Wielu turystów pyta się ochroniarzy, czy może wejść, żeby zrobić sobie chociaż jedno zdjęcie. Ostatecznie kończy się to na zdjęciach przez metalowe ogrodzenie.
Zakopiańczycy podzieleni
Wśród mieszkańców Zakopanego, a także miłośników przyrody zdania są mocno podzielone. Część jest oburzona nową instalacją.
- To jest kpina. Niedźwiedzie nigdy nie były zaprzężone do sań. Wygląda to kuriozalnie i niedorzecznie. Później ludzie będą opowiadać, że takie rzeczy działy się i dzieją w Zakopanem - mówi Andrzej z Zakopanego.
Druga strona zarzuca hejterom chęć uczynienia z Zakopanego skansenu.
- Wszyscy wiedzą, że jest to forma żartu i nikt nie będzie brał tego na poważnie. Równie dobrze zamiast niedźwiedzia mogłyby stać tam kozice, bo też kojarzą się z Tatrami i Zakopanem. Jak chcemy tak wszystko brać na poważnie, to zamknijmy miasto dla ruchu samochodowego i dopuśćmy tylko ruch konny, zburzmy domy murowane i postawmy tylko drewniane, a wszystkim żyjącym zakażmy chodzić w stroju góralskim - mówi Maciej z Zakopanego, który ma dość takiego wyśmiewania się z każdej rzeczy w mieście.
