Niemcy wytykają Łukaszowi Piszczkowi błędy za mecz z Lazio w Lidze Mistrzów

Występ Łukasza Piszczka we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów stał pod znakiem zapytania. Głównie dlatego, że w sobotnim starciu z Hoffenheim w Bundeslidze 35-letni obrońca doznał groźnie wyglądającej kontuzji oka. Mimo wszystko piłkarz poleciał z drużyną do Rzymu i na miejscu miało się okazać, czy będzie zdolny do gry. Był, choć może lepiej, gdyby nie zagrał.

"To nie był dla niego dobry czas" - ocenił kibicowski serwis Borussii "BVBBuzz". "Piszczek był za wolny, by zareagować na błąd Thomasa Meuniera przy pierwszym golu, a przy drugim przegrał kluczowy pojedynek z Felipe Luizem" - argumentował ocenę 4,5 w 10-stopniowej skali. Pozostali dwaj obrońcy - Mats Hummels i Thomas Delaney - dostali piątki. Polak został zmieniony w 65. minucie.

Przegrany pojedynek z Luizem rzutował na noty w pozostałych niemieckich mediach. Piszczek został jednym z najgorzej ocenionych graczy Borussii. "To z jego strony Lazio stwarzało najwięcej zagrożenia" - czytamy na "SportBuzzer". Choć niektórzy zwracają też uwagi na pracowitość w ofensywie. Jednak siła Lazio tego dnia była trudna do powstrzymania. Zawiedziony był również trener BVB Lucien Favre.

- Nie widziałem w tym meczu zbyt wielu dobrych rzeczy. Mimo że mieliśmy cztery lub pięć okazji. Jednak straciliśmy gola już po sześciu minutach gry po głupiej stracie. To był prezent. Nie byliśmy gotowi na grę w defensywie. Jestem bardzo rozczarowany - podsumował 62-letni szwajcarski szkoleniowiec.

Lazio objęło prowadzenie po goli byłego napastnika BVB, Ciro Immobile. W 23. minucie samobójcza bramkę zdobył Marwin Hitz. W 71. min kontaktowego gola strzelił Erling Haaland, ale pięć minut później Lazio powiększyło przewagę za sprawą trafienia Jeana Akpy Akpro.

Piszczek i spółka w grupie F rywalizują jeszcze z Zenitem Sankt Petersburg i Club Brugge (we wtorek Zenit wygrał u siebie 2:1). Za tydzień Borussia podejmie klub z Rosji.