Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowity mecz Comarch Cracovii. Z piekła do nieba

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - Energa Toruń
Comarch Cracovia - Energa Toruń Anna Kaczmarz
Krakowianie musieli wygrać ten mecz, by zacząć gonić coraz bardziej uciekających rywali. I udało się to, po meczu pełnym dramaturgii. Miejscowi przegrywali już 0:3!

Wydawało się, że rywal jest idealny na przełamanie – ich sąsiad z ligowej tabeli. Tymczasem goście zagrali mądrze i już w pierwszej tercji wypracowali sobie przewagę. Bardzo bolesna była dla gospodarzy strata pierwszego gola, bo grali wtedy w liczebnej przewadze i dali się zaskoczyć – krążek stracił Damian Kapica, rywale pojechali w trójkę na jednego obrońcę. Z pierwszym strzałem – Michała Kalinowskiego poradził sobie Miroslav Kopriva, ale z dobitką Jegora Szkodenki już nie. Ten sam zawodnik pokonał krakowskiego bramkarza po raz drugi – dobijając z bliska strzał Artioma Sadrietdinowa.

W drugiej tercji o mało co „Pasy” nie straciły kolejnej bramki, ale Kopriva wygrał pojedynek z Denisem Serguszkinem. Potem przewagę uzyskali gospodarze i toruński bramkarz Krzysztof Bojanowski musiał zwijać się jak w ukropie. Radził sobie jednak bardzo dobrze, broniąc uderzenia Miroslava Jachyma, Mateusza Rompkowskiego i Mateusza Bepierszcza. Krążek w końcu wpadł do toruńskiej bramki, ale po analizie wideo sędziowie nie uznali tego gola.

Kibice na meczu Comarch Cracovia - Energa Toruń

Kibice Comarch Cracovii przeżyli nie lada emocje! [ZDJĘCIA]

Na początku trzeciej tercji mogły prysnąć marzenia gospodarzy o dobrym wyniku – Jarosław Dołęga pokonał bowiem Koprivę.
Cracovia ma w tym sezonie ogromne kłopoty ze strzelaniem bramek i ten mecz tez to potwierdził. Choć w końcówce „Pasy” wzięły się do roboty. Najpierw Mateusz Rompkowski wykorzystał fakt, że gospodarze grali w przewadze i zdobył bramkę, a potem Filip Drzewiecki strzelił kontaktowego gola. Było to po czasie gdy goście nie wykorzystali podwójnej przewagi. Za to Cracovia potrafiła doprowadzić do remisu, gdy grała 5 na 3 na 34 s przed końcem.

A więc dogrywka! W niej Kopriva za uderzenie rywala otrzymał karę meczu! Do bramki musiał wejść Robert Kowalówka. I pomógł gospodarzom w zwycięstwie, w serii rzutów karnych. Bardzo dobrze spisał się Filip Drzeiwecki, autor dwóch bramek!

Comarch Cracovia – Energa Toruń 4:3 po karnych (0:2, 0:0, 3:1, d. 0:0, k: 3:2)
Bramki: 0:1 Szkodenko (Kalinowski) 10, 0:2 Szkodenko (Sadrietdinow) 19, 0:3 Dołęga (Fieofanow, Grebieniuk) 43, 1:3 Rompkowski (Kapica) 53, 2:3 Drzewiecki (Mikula) 58, 3:3 Gula, (Trvdoń) 60, 4:3 Drzewiecki 65 decydujący karny.
Cracovia: Kopriva – Jachym, Musioł, Mikula, Jezek, Carter – Kruczek, Bychawski, Bepierszcz, Bezwiński, Drzewiecki – Rompkowski, Gula, Trvdoń, Domogała, Kapica – Dąbkowski, Augustyniak, Kamiński, Bryniczka, Brynkus oraz od 62 min Kowalówka.
Energa: Spesny – Zieliński, Jaworski, Minge, Fraszko, Kalinowski – Kozłow, Szkodenko, Spozdjakow, Fieofanow, Serguszkin – Jeromienko, Skólmowski, Wołżankin, Sadrietdinow, Jaworski – Gazda, Grebieniuk, Mazurkiewicz, Dołęga, Olszewski.
Sędziowali: Mateusz Krzywda, Tomasz Radzik. Kary: 41 (w tym kara meczu dla Koprivy) – 22 min. Widzów: 400.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska