https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieskuteczna „Biała Gwiazda”. Wisła Kraków tylko remisuje z GKS-em Tychy

Bartosz Karcz
Nie było kolejnego zwycięstwa Wisły Kraków. „Biała Gwiazda” w poniedziałkowy wieczór tylko zremisowała z GKS-em Tychy 0:0. Krakowianie słabo zagrali w pierwszej połowie i tylko nieco lepiej po przerwie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wielkiego zaskoczenia jeśli chodzi o skład Wisły Kraków nie było. Wiadomo było, że trener Mariusz Jop musi rozwiązać kilka problemów w obronie i w drugiej linii. Ostatecznie zdecydował się na Mariusza Kutwę obok Alana Urygi na środku defensywy, a na bokach - zgodnie z oczekiwaniami - zagrali Rafał Mikulec i Giannis Kiakos. Szansę w drugiej linii dostał natomiast Olvier Sukiennicki.

Wisła od początku miała przewagę, ale trudno było ją nazwać przygniatającą. Owszem krakowianie mieli dłużej piłkę, dochodzili do pola karnego, ale nie rodziły się z tego sytuacje. Średnio wiślakom wychodził też pressing, z którym tyszanie dość sprawnie sobie radzili i wcale nie wybijając piłkę na oślep, tylko wyprowadzając ją przez środek pola, bo tutaj „Biała Gwiazda” miała wyraźnie luki. Brak Marca Carbo był jednak odczuwalny…

Mecz był dość zamknięty, sytuacji mało, a gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie co chwilę mieliśmy faule, przerywanie gry, która była bardzo szarpana. W pierwszej połowie tak naprawdę urodziła się jedna groźna okazja na gola. Dla GKS-u… W 33 min Jakub Bieroński zagrał wzdłuż bramki i Wisła miała mnóstwo szczęścia, że Daniel Rumin na piątym metrze nie trafił czysto w piłkę.

Krakowianie pod względem ofensywnym wyglądali natomiast bardzo blado. Przed przerwą nie oddali choćby jednego celnego strzału. Wynikało to raz z braku dokładnych podań w pole karne, bo skrzydła nie były atutem „Białej Gwiazdy”, a dwa czasami decyzji o przyspieszeniu gry, szybszym oddawaniu strzałów po prostu.

Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Już w 50 min bardzo dobrą okazję na gola miał Julian Keiblinger, ale dobrze w bramce Wisły zachował się Patryk Letkiewicz. Skończyło się na rzucie rożnym.

Chwilę później Wisłą odpowiedziała pierwszym celnym strzałem. Z kilkunastu metrów próbował przymierzyć Olivier Sukiennicki, ale Marcel Łubik odbił piłkę na rzut rożny.

Gospodarze przyspieszyli i wkrótce dwa razy groźnie strzelał Łukasz Zwoliński. I dwa razy tylko udanym interwencjom Marcela Łubika Tychy zawdzięczały czyste konto.

Wisła do końca walczyła, szukała gola, ale tak naprawdę nie miała już więcej klarownych okazji na bramkę. To już bardziej Tychy po swoich kontrach były groźniejsze. W końcówce goście bronili już jednak przede wszystkim remisu i swój cel zrealizowali.

Wisła Kraków - GKS Tychy 0:0
Wisła: Letkiewicz - Mikulec, Uryga, Kutwa, Kiakos - Sukiennicki, Igbekeme (88 Duda) – Kiss (62 Baena), Rodado, Alfaro (61 Duarte) - Zwoliński.
GKS: Łubik - Budnicki, Tecław, Dijaković – Keiblinger (75 Połap), Szpakowski, Bieroński (81 Żytek), Kubik (75 Błachewicz) – Ertlthaler (89 Niewiarowski), Rumin (75 Dziuba) - Śpiączka.
Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa). Żółte kartki: Kutwa - Keiblinger, Ertlthaler, Budnicki. Widzów: 16 161.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska