Matką Dmitrija ma być Alina Kabajewa, złota medalistka z igrzysk olimpijskich w Atenach oraz parlamentarzystka partii Jedna Rosja, która jest zapleczem politycznym obecnego premiera Rosji .
O potajemnym związku Kabajewej i premiera Rosji mówiło się już w zeszłym roku. Bulwarówka ''Moskowskij Korespondent'', która pierwsza napisała o tej historii, została zamknięta. Jej właściciel, a zarazem przyjaciel Putina, Aleksander Lebiediew po prostu przestał ją finansować. Nikt nie ma wątpliwości, że stało się na to wyraźne polecenie Putina.
Okazja, by zapytać premiera Putina o romans, pojawiła się w czasie jego wizyty we Włoszech. Na konferencji prasowej z premierem Berlusconim zadała je dziennikarka ''Niezawisimej Gaziety''. Pierwszy zareagował Berlusconi, wykonując wobec niej gest "rozstrzelania". Putin był bardziej powściągliwy, i jak okazuje się dziś - bardziej skuteczny.
- Zawsze źle traktowałem ludzi, którzy wciskają wszędzie wścibskie nosy i przenoszą swoje fantazje erotyczne w cudze życie - mówił wtedy Putin. W każdym innym kraju bulwarowe gazety rzuciłyby się na historię związku 57-letniego premiera, przedstawianego w mediach jako wzór męskości, z trzydzieści lat od siebie młodszą gimnastyczką. Bulwarówek nie zatrzymałby fakt, że plotki nikt nie potwierdził, a sama Kabajewa zaprzeczyła , że urodziła dziecko. Ale Władimir Putin jako jedyny polityk na świecie potrafi poradzić sobie z plotkami medialnymi, a tak naprawdę media boją się go.
O tym, jak szybko romanse polityków stają się sprawą publiczną, boleśnie przekonał się w tym roku premier Włoch Silvio Berlusconi. Szczegóły jego życia erotycznego trafiły do poważnych dzienników. Po próbie zamachu na premiera włoskie media pisały, że ostra dyskusja o aferach seksualnych przyczyniła się do wytworzenia ''klimatu nienawiści''.