https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niezła z nich PAKA

Przemek Franczak
W programie tegorocznej PAKI próżno szukać występu kwartetu ZyKuWaTu.

Szkoda, bo to wyjątkowo uzdolniony - mimo że naprędce i przypadkowo sklecony - kabaret, który
w błyskawicznym tempie zawładnął masową wyobraźnią.

Znacie ich skecz, w którym jeden z nich pisze pozbawioną znaczenia książkę obrażającą drugiego, a dwaj pozostali rozpętują o to wojnę w mediach, udanie wpychając się na czołówki gazet i serwisów informacyjnych? Pewnie, że znacie. Boki zrywać.

Zyzak, Kurtyka, Wałęsa i Tusk to niby młodzi kabareciarze, ale na scenie idą na całość. Dowcipy faszerują absurdem w większych ilościach niż Grupa Rafała Kmity, wygłupiają się bardziej niż Ani Mru Mru, próbują równocześnie zachować powagę Jacka Fedorowicza.

Można oczywiście wypomnieć im monotonię i tłuczenie w tę i we w tę jednego tematu, ale ich występy i tak zbierają wielomilionową widownię. Nic dziwnego - w Polsce żarty o kupie ciągle bawią największą liczbę odbiorców.
Bo też - na chwilę wróćmy do rzeczywistości - histerię wokół książki Zyzaka, odbrązawiającej legendę przywódcy Solidarności, można właśnie przyrównać do gorącej dyskusji - dajmy na to - profesorów uczelni wyższych o leżącej na chodniku kupie. Zamiast gówno obejść, oglądają je, dotykają, wąchają i czynią zeń sprawę wagi państwowej. Po co? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi.

Fakt, że magisterialna wypocina moherowego historyka wywołuje polityczną burzę z piorunami, wezwania do likwidacji IPN-u i skutkuje kontrolą na Uniwersytecie Jagiellońskim, można tłumaczyć sobie na dwa sposoby. Albo boksujący się politycy chodzą na pasku wydawcy książki i robią jej gigantyczną reklamę, przydając niezasłużonej sławy autorowi, albo ktoś robi sobie z nas po prostu jaja. Zbliża się Wielkanoc, więc stawiam na drugą opcję.

A ponieważ sam zmarnowałem miejsce na pisanie o ZyKuWaTu, to mam do wszystkich skromny apel: ciszej nad tą kupą. Nawet na PACE.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska