Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocna prohibicja w Chrzanowie? Ma to pomóc rozwiązać problem awantur z pijakami

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
brak
Chrzanów, podobnie jak wiele innych miast w naszym regionie, zmaga się z problemem osób nadużywających alkoholu, które zakłócają ciszę nocną i swoim zachowaniem budzą strach u ludzi, którzy muszą po zmroku np. iść z psem na spacer. Jednym ze sposób walki z tą patologią ma być wprowadzenie nocnej prohibicji.

Mieszkańcy bloków przy ul. 29 Listopada w Chrzanowie doskonale znają ten problem, bo na sąsiedniej ul. Krakowskiej znajduje się popularny sklep monopolowy. Zwrócili się oni z prośbą do radnych o wprowadzenie ograniczenia w sprzedaży napojów alkoholowych na terenie miasta w godz. 22-6.

- Najgorsze są grupy młodzieży, które przychodzą tu po alkohol. Wulgarne odzywki, piskliwe dziewczyny i załatwianie potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie, tak to niestety wygląda - mówi jeden z mieszkańców bloku.

Temat ten został poddany pod dyskusję na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Prawa i Samorządu Terytorialnego Rady Miejskiej w Chrzanowie.

Dane policyjne potwierdzają obserwacje mieszkańców. W tym roku o ok. 30 procent wzrosła liczba interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu i załatwianiem potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznych oraz zakłóceniem ciszy nocnej.

- 2/3 tych interwencji ma miejsce w godzinach nocnych - mówi Mariusz Jurczyk, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

A i tak wiele pijackich ekscesów nie jest zgłaszanych, bo świadkowie boją się o swoje życie i mienie.

Warto zaznaczyć, że liczba sklepów całodobowych działających na ternie Chrzanowa systematycznie się zmniejsza. Ten przy ul. Krakowskiej ograniczył pracę całodobową do weekendów, natomiast przez cały tydzień alkohol można kupić w sklepie przy Alei Henryka oraz ul. Kalinowej na os. Młodości.

- Biznes ten przestaje się opłacać. Kiedyś takich sklepów było dużo więcej. Klientela dostarcza jednak większych problemów niż zysków - mówi Roman Tomaszewski, członek Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Członkowie komisji skontrolowali sklepy monopolowe. Z rozmów ze sprzedawcami wynika, że osoby psujące opinię centrum miasta u nich nie kupują alkoholu.

Skąd takie wnioski? Bo przecież mimo spadku liczby sklepów monopolowych wzrasta liczba policyjnych interwencji.

Powód tego jest prosty. Bardzo duża liczba zgłoszeń dotyczy nie balangującej młodzieży, lecz osób z patologicznego marginesu, które alkohol kupują na melinach lub piją jego substytuty w postaci denaturatu lub płynu do spryskiwaczy.

- Osoby te dotknięte są chorobą alkoholową. Bardzo trudno namówić je na leczenie. Otrzymują mandaty, których nie płacą, trafiają do więzienia. Problem znika, ale tylko na chwilę - wyjaśnia Mariusz Jurczyk.

Alkohol można kupić też na stacjach benzynowych, tam awantur jest mniej z uwagi na dobry monitoring. Nocna prohibicja nie obejmowałaby lokali gastronomicznych, gdzie w dalszym ciągu po godz. 22 można by kupować alkohol.

Po wysłuchaniu różnych opinii na posiedzeniu komisji można dojść do wniosku, że problem jest bardziej złożony, a nocna prohibicja może niewiele zmienić. Burmistrz Robert Maciaszek poprosił o opinię w tej sprawie różne komisje.

- Jeśli opinie będą pozytywne, przygotuję projekt uchwały, którą przedłożę radzie miejskiej - kończy burmistrz.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska